Grzegorz Schetyna: Liczę na powrót Donalda Tuska

Jarosław Kaczyński proponuje Polakom plan Grecja+ – twierdzi szef Platformy Obywatelskiej.

Aktualizacja: 19.04.2018 20:05 Publikacja: 18.04.2018 23:18

Grzegorz Schetyna: Liczę na powrót Donalda Tuska

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

"Rzeczpospolita": Platforma Obywatelska wciąż w defensywie?

Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO: Platforma jest na kolejnym etapie ofensywy. Polska polityka jest segmentowa. Przychodzi czas, kiedy wszystko gwałtownie wybucha. Polityka jest jak surfing, trzeba mieć wyczucie, kiedy dobrze wskoczyć na grzbiet właściwej fali, która będzie mogła nieść, nie tylko dzięki własnej pracy i konsekwencji, ale również dzięki sprzyjającym czynnikom zewnętrznym.

Nie było błędem robienie konwencji w tym samym dniu co PiS?

Jeśli ktoś uważa, że może być rywalizacja na konwencje, ten nie rozumie polityki. PiS pokazał puste obietnice, my pokazaliśmy jedność z Nowoczesną. Wiemy z rozmów z Polakami, że tego od nas oczekiwali. Wcześniej mieliśmy Radę Krajową i konwencję w Łodzi, gdzie pokazaliśmy program, bez żadnej odpowiedzi PiS. To jest nasz zysk. Inwestujemy w odbudowanie zaufania wyborców.

Jednak konwencja PiS przykryła waszą.

Nie można porównywać konwencji samorządowej PiS, bo tak ją wcześniej zapowiadali, z regionalnym porozumieniem Nowoczesnej i PO.

Opłacało się?

Pokazaliśmy, i będziemy pokazywać kolejnymi wydarzeniami, że realnie na scenie politycznej liczą się tylko PO z Nowoczesną i PiS. Jedyną alternatywą dla partii rządzącej jest Koalicja Obywatelska.

PiS wypiera się, że konwencja była samorządowa. Ma pan poczucie, że PiS rozpoczął kampanię parlamentarną?

PiS nie ma samorządom nic do zaoferowania, bo chce centralizacji. Rozpoczęli kampanię parlamentarną, i to w ten sam sposób co przed rokiem 2005, czyli obietnicą wyborczą.

Wtedy udało się skusić wyborców obietnicami.

Dzisiaj PiS nie złowi Polaków na kolejne obietnice i rozdawanie pieniędzy publicznych. Partia Kaczyńskiego, atakując PO w kampanii, przedstawiała się jako ugrupowanie skromne, dobrze zorganizowane, uczciwie zarządzane, które nie jest „Polską w ruinie”. Dzisiaj jej wiarygodność jest zrujnowana. Nagrody zdemolowały wizerunek PiS jako partii, która nie idzie po władzę dla pieniędzy. Każdy widzi, że nikt tak nie ograbia Polski jak PiS.

PiS może wydawać się dzisiaj wiarygodniejszy dla Polaków, bo dotrzymali słowa ws. 500+, ws. obniżenia wielu emerytalnego i w innych sprawach. A koniunkturaliści patrząc na nagrody, mogą chcieć zasilić PiS, myśląc, że oni też dostaną.

Koniunkturaliści są zawsze i wszędzie, ale nie stanowią dominującej grupy wyborczej. Ci, którym podoba się dotrzymanie słowa przez PiS, czyli spełnienie obietnicy 500+ i obniżenia wieku emerytalnego, dostali w pakiecie zrujnowany wizerunek Polski na świecie i ekipę, która okrada budżet państwa i podatnika wypłacając sobie nagrody. Nikt jeszcze nie zrobił takiego skoku na kasę, co PiS.

Ludzie będą sądzili, że każda władza przychodzi się nachapać i zapomną.

Nie mam takiego wrażenia. To Beata Szydło była pierwszym premierem po ’89 roku, który sam sobie przyznał premie. To PiS stworzył cały system dodatkowych wypłat dla ministrów. Będziemy o tym przypominać.

Pamięta pan listę wstydu  „Pulsu Biznesu”, która była listą będących na państwowym garnuszku 428 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych?

Nie można tego porównać, ze skalą PiS. FOR podaje, że minimum 13 tysięcy osób związanych z PiS dostało pracę w spółkach Skarbu Państwa. PiS stworzył system przejmowania posad w spółkach państwowych i agencjach, pozwalający odejść danej osobie po kilku miesiącach, wziąć odprawę i przejść na inną posadę, a jej miejsce zajmuje inna osoba związana z PiS. Partia Kaczyńskiego opracowała system łupienia państwa. Kwestią czasu jest, kiedy dotrze to do świadomości Polaków.

W sondażach widzimy, że PiS jest wciąż silny.

Nie mówię, że nagrody przewrócą PiS, ale mocno ich pogrążyły. Oni już nie są teflonowi. Następny strzał w ich wiarygodność dotknie ich jeszcze bardziej. Szydło obnażyła PiS krzycząc w Sejmie, że nagrody im się należały. Nie mają żadnej moralnej przewagi, którą chcieli zbudować i pokazać w kampanii wyborczej 2015 roku.

Nagrody mają być przekazane na cele charytatywne.

Mają one wrócić do budżetu, a nie zostać przelane na Caritas. To nie Caritas wypłacał premie PiS. My nie odpuścimy! Nie wierzę, że oni będą oddawać te pieniądze. Będą się przed tym bronić, bo tych pieniędzy nie mają. Mówią nam o tym na korytarzach sejmowych. Będą oszukiwać, uciekać od odpowiedzialności i zapłacą za to. Nagrody są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Zobaczymy, jak będą wyglądały oświadczenie majątkowe radnych PiS. Do końca kwietnia, w skali całego kraju, Polacy będą mogli porównać oświadczenia majątkowe działaczy PiS, którzy otrzymali synekury w spółkach Skarbu Państwa. Polacy zobaczą, że nie oni korzystają z „dobrej zmiany”, ale działacze partii Kaczyńskiego. Na poziomie lokalnym, regionalnym, miejskim, gminnym. To będzie zabójcza wiedza dla suwerena. Wyborców PiS czeka zimny prysznic. Każdy z PiS przyszedł do władzy po stołki i pieniądze.

Jarosław Kaczyński powiedział, że może i PiS czerpał wiadrami, ale PO i PSL czerpały silosami.

Czy prezes Kaczyński widział kiedyś czerpanie silosem? Nie ma takiej formuły. Przecież to jest człowiek tak odklejony od rzeczywistości, że nawet nie wie, co mówi. Kaczyński uważa się za uczciwego i poucza swoich ludzi, nad którymi stracił kontrolę. Stworzyli system łupienia państwa, a jedyne, co może zatrzymać ten proceder, to przegrane wybory.

To o PO prezydent mówił: „Ojczyznę dojną racz nam wrócić, Panie”, a premier Szydło: „Wystarczy nie kraść”.

Przeciwko tym słowom są liczby. Nikt z PO nie kradł. Nikt nie został skazany. PiS zatrudnia swoich bez konkursów, kwalifikacji i doświadczenia. Oni sami sobie rozdają państwowe pieniądze, nie my. Miliony wydali na nagrody, a nas pomawiają. PiS doszedł do władzy po to, żeby zarabiać więcej niż inni. Oni gniją od środka.

PiS przyznaje, że do złamania prawa nie doszło.

Przyznali sobie nagrody niezgodnie z prawem. Podzielili je na 12 części. Adam Lipiński, mówiąc w telewizji, że nie dostał żadnych nagród, nawet sobie nie zdawał sprawy z tego, że zarabiał dwa razy więcej, dlatego że nagrodę wypłacono mu w ratach. PiS odpowie za procedurę oszustwa.

Czy PO będzie bronić pieniędzy parlamentarzystów i samorządowców przed obniżką?

Nie będziemy bronili pieniędzy swoich, ale samorządowców. Oni nie mogą być karani za nieuczciwość polityków PiS. Kaczyński nie rozumie, że to radni ustalają poziom pensji burmistrzów, prezydentów i wójtów. Na tym polega demokracja lokalna. Wyborcy wybierają tych, którzy zarządzają budżetem gminy. On tego nie rozumie. Samorządność nie mieści mu się w głowie.

Polacy dostali konkretne obietnice zawarte w „piątce Morawieckiego”, w tym 300 zł na każdego ucznia, 5 mld zł na drogi lokalne…

Nie mam kompleksów odnośnie do budowy dróg lokalnych. Schetynówki są, a oni tylko obiecują, że będą budować, ale wciąż nie ma żadnego projektu i ustaw. Wczoraj Morawiecki obiecywał samochody elektryczne i plan bilionowych inwestycji, a dzisiaj obiecuje „piątkę Morawieckiego”. To wszystko jest ściema. To nie jest rząd zmiany, lecz rząd trwania. Jedyny program, jaki będą chcieli realnie wprowadzić w życie, to polowanie na opozycję.

Emerytury dla kobiet wychowujących co najmniej czwórkę dzieci, premia za szybkie urodzenie drugiego dziecka…

Gdzie są projekty ustaw? Gdzie jest plan finansowania obietnic? To tylko puste obietnice. PiS proponuje Polakom plan Grecja+.

A nie obawia się pan wdrożenia programu Cela+?

To niemożliwe, żeby w taki sposób w kraju UE traktować opozycję. PiS jawnie zapowiada anihilację opozycji. Będziemy mówić o tym wszędzie, również na świecie, że w Polsce rządzący polują na opozycję.

I wyjdziecie na donosicieli.

Aresztowanie działaczy opozycji na podstawie wątłych przesłanek i przy złamaniu procedur to nie są żarty. PiS robi z Polski drugą Białoruś.

Jest pan pewien niewinności Stanisława Gawłowskiego?

Jestem pewien tego, jak funkcjonują procedury. Nikt nie chce zawieszenia postępowania wobec Gawłowskiego, ale uczciwego postępowania. Senator PiS jest podejrzany o korupcję i cieszy się wolnością. Kiedyś mówiono o świętych krowach, w państwie PiS zamiast świętych krów są święte Koguty.

Senatorowie PO byli przeciwni aresztowaniu Koguta.

To kłamstwo. Głosowanie było tajne. Mogę powiedzieć, że nikt z PO nie głosował w obronie Koguta. Oni będą eliminować każdego, kto stanie im na drodze. Na jednym posiedzeniu uchyla się immunitet Kamili Gasiuk-Pihowicz i Ryszardowi Petru, a chroni się Jakiego, Kownackiego, Żalka, Tarczyńskiego. Nie ma równości w państwie PiS. Zastrasza się opozycję przed wyborami.

Gawłowski zostanie sekretarzem generalnym PO?

Oddał się do dyspozycji partii. Prawdopodobnie na ten czas zostanie zawieszony w swoich funkcjach.

Koalicja Obywatelska funkcjonuje nie najlepiej, skoro Nowoczesna wystawia swoich kandydatów w wyborach na prezydentów miast.

Dyskusja trwa. Wskazane kandydatury nie są ostateczne. Nie ma jeszcze kampanii. W większości miast uda się porozumieć i stworzymy wspólne list do sejmików. Nowoczesna wie, że porozumienie z PO jest niezbędne, żeby zbudować dobrą listę anty- PiS. Najważniejsza jest premia za koalicję, ze jedność. Osobno sumując mamy ok 29 proc., a za jedność zyskujemy 4-5 pkt. proc.

Kazimierz Ujazdowski nie jest pomyłką jako kandydat na prezydenta Wrocławia?

Wrocław potrzebuje wielkiej postaci na dziesięć lat prezydentury miasta po Bogdanie Zdrojewskim i Rafale Dutkiewiczu. Ujazdowski od 21 lat jest posłem z Wrocławia. Jest konserwatystą, ale otwartym, który potrafi jednoczyć i budować.

PO ma kandydata na prezydenta Polski?

Liczę na powrót Donalda Tuska. Mam nadzieję, że w grudniu 2019 r., po kadencji w Radzie Europejskiej, weźmie po uwagę bycie kandydatem na prezydenta nie tylko Koalicji Obywatelskiej, ale już wtedy koalicji rządzącej. Musimy odbudować wizerunek Polski, a tego nie uda się zrobić bez podmiotowego i popularnego na świecie prezydenta.

Ma pan kontakt z Tuskiem?

Widujemy się, rozmawiamy. Głównie w Brukseli.

Nie żałuje pan, że zabrakło PO w trakcie odsłonięcia pomnika smoleńskiego?

Nie. Warszawiacy powinni zdecydować, czy ten pomnik zostanie na Placu Piłsudskiego. Odwołamy się do głosu mieszkańców stolicy.

"Rzeczpospolita": Platforma Obywatelska wciąż w defensywie?

Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO: Platforma jest na kolejnym etapie ofensywy. Polska polityka jest segmentowa. Przychodzi czas, kiedy wszystko gwałtownie wybucha. Polityka jest jak surfing, trzeba mieć wyczucie, kiedy dobrze wskoczyć na grzbiet właściwej fali, która będzie mogła nieść, nie tylko dzięki własnej pracy i konsekwencji, ale również dzięki sprzyjającym czynnikom zewnętrznym.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Znamy "jedynki" KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Są ministrowie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Polityka
Listy KO na Śląsku do europarlamentu bez Jerzego Buzka. Za to z europosłem Lewicy
Polityka
Śmiszek: Hyc z rządu do PE? W Brukseli też się ciężko pracuje
Polityka
Szymon Hołownia kontra Julia Przyłębska. "Nie wykonam postanowienia TK"
Polityka
Marta Lempart: Trzecia Droga nie jest demokratycznym ugrupowaniem