Po odpadnięciu z kwalifikacji do Ligi Europy na drodze Jagiellonii Białystok stawał wymagający rywal. Obie drużyny po czterech kolejkach należały do ligowej czołówki - Jaga była wiceliderem, zaś Piast Gliwice zajmował trzecie miejsce.
Najaktywniejszym piłkarzem pierwszych minut był Mateusz Machaj. Pomocnik gospodarzy biegał i próbował, zarówno podań, jak i strzałów. Swoje starania przypłacił urazem i chociaż przez chwile wydawał się on nie tak poważny, to w konsekwencji doprowadził do konieczności zmienienia piłkarzy Jagiellonii.
Machaj opuszczał boisko już w momencie, gdy jego drużyna wyszła na prowadzenie. W 22. minucie debiutujący w zespole z Białegostoku napastnik Mile Savković trafił z sześciu metrów, ale nie mógłby tego zrobić, gdyby nie fantastyczny rajd prawą flanką w wykonaniu Jakuba Wójcickiego. Boczny obrońca znakomicie minął dwóch rywali i dograł piłkę - 1:0.
Goście nie mieli zbyt dużo do powiedzenia w pierwszej połowie - ocenia Onet.pl. Jedynym pozytywnym akcentem ich starań był strzał z dystansu Joela Valencii, po którym Marian Kelemen miał spore problemy
Niepewność u podopiecznych Ireneusza Mamrota siały problemy zdrowotne. Boisko opuścił Machaj, a później z urazem zszedł także Ivan Runje. Ból po jednym ze starć sygnalizował też Taras Romańczuk.