Reklama

Witold Daniłowicz: Popierajmy łowiectwo, zanim będzie za późno

Przeciwnicy myśliwstwa walczą przede wszystkim z myśliwymi, bo ich zdaniem polują oni dla rekreacji. O zwierzęta im nie chodzi. Te bowiem i tak będą musiały zostać zredukowane, gdyż jest ich po prostu za dużo.

Aktualizacja: 26.02.2024 06:48 Publikacja: 12.12.2019 07:50

Od szeregu lat obserwujemy proces znaczącego wzrostu stanów liczebnych zwierząt łownych. Widać to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i w Stanach Zjednoczonych. Tytułem przykładu można przytoczyć dane dotyczące wzrostu liczebności trzech głównych gatunków dzikich zwierząt, powodujących największe szkody łowieckie: jelenia, sarny i dzika, w okresie ostatnich 80 lat. W 1937 r. populacja jelenia w Polsce liczyła 16,050 sztuk, a w ubiegłym roku wzrosła do 275 000 sztuk, przy czym należy wziąć pod uwagę, że w tym czasie terytorium naszego kraju zmniejszyło się o ok. 20 proc. W tym samym okresie populacja sarny wzrosła ze 188 130 sztuk do ponad 900 000, a dzika z 22 000 sztuk do prawie 400 000 (przy czym liczba ta podwoiła się w ciągu ostatnich 15 lat).

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Nazarewicz: Poinformowany jak Robert Gwiazdowski
Opinie Prawne
Sędzia Marek Dobrowolski: Siedmiu wspaniałych w Sądzie Najwyższym
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Lex Markiewicz, czyli teraz k… my
Opinie Prawne
Prof. Andrzej Olaś o ruchu ministra Żurka: Prawnicy muszą bić na alarm
Opinie Prawne
Marek Safjan: doskonały przykład transpozycji orzeczenia europejskiego
Reklama
Reklama