Nieco ponad rok temu pisałem, że w czasie, kiedy zajmujemy się przekopem Mierzei Wiślanej (co pozwoli, jak w średniowieczu, pływać do Elbląga kogom i galeonom) i rozbudową lotniska w Radomiu (bo bliżej do Afryki), świat jest w wirze nowej rewolucji.
Czwarta rewolucja przemysłowa to era miliardów myślących, połączonych przez internet urządzeń, analizujących potrzeby konsumentów i dostarczających im skrojone na miarę usługi. To era uczących się komputerów, które za pomocą sztucznej inteligencji będą rozwiązywać problemy, z jakimi nie radził sobie ludzki mózg. To era maszyn śledzących stan naszego zdrowia, nanorobotów wykonujących skomplikowane operacje i hodowanych sztucznie organów przedłużających ludzkie życie nawet o kilkadziesiąt lat. To era poruszających się bez ingerencji człowieka pojazdów. To wreszcie era robotów, cierpliwie, tanio i szybko wytwarzających w fabrykach potrzebne nam urządzenia.