Odpowiedź zawarta jest w opublikowanym kilka dni temu przez Pracodawców RP raporcie monitoringu legislacji pt. „Podsumowanie VIII kadencji Sejmu RP". Uprzedzam! Jego lekturę można rozpocząć wyłącznie, jeśli ma się pod ręką zapas ziółek na uspokojenie. Kluczowe ustawy nowelizowane po kilkadziesiąt razy, kardynalne błędy i łamanie przepisów o legislacji. Nie da się tego po prostu czytać na spokojnie.
    Bulwersujące jest to, że wiedza o fatalnym stanie legislacji jest powszechna od lat. Ale poprawy jak nie było, tak nie ma. Jak ulał pasuje tu powiedzenie Stefana Kisielewskiego. „To, że jesteśmy w d..., to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać".