Co się stało, że liczba biur tak zmalała?
Brak środków.
Czyli uczestnictwo biur porad obywatelskich w systemie poradnictwa prawnego będzie dla nich ratunkiem przed zamknięciem w przyszłości?
To nie do końca tak. Biura porad obywatelskich nie będą prowadzić punktów pomocy dotowanych przez państwo. Będziemy funkcjonować, tak jak do tej pory. W punktach będą pracować natomiast doradcy, którzy udzielają porad również w naszych biurach.
A jak ocenia pani rozszerzenie w nowych przepisach pomocy prawnej na każdą osobę, która podpisze oświadczenie, że nie stać jej na prawnika?
To bardzo dobre rozwiązanie. Nareszcie ustawodawca traktuje potrzebujących tak, jak powinien. Pozwala starać się o pomoc bez przedstawiania dokumentów, jakie kto ma dochody. A to jest przecież upokarzające. Nikt nie lubi się chwalić swoim ubóstwem.
Zdarza się, że przychodzą do nas osoby, którym zabrakło przysłowiowej złotówki, przekroczyli więc dopuszczalny próg dochodowy i nie mogą skorzystać z punktu pomocy prawnej albo po prostu są za młodzi, by z tej pomocy skorzystać, bo nie przekroczyli 65. roku życia. Teraz dzięki tej zmianie problem zniknie.
Niektórzy prawnicy uważają, że Polacy będą oszukiwać i do punktów będą przychodzić ci, których stać na płatną pomoc prawnika, przez co będzie mniej środków na faktycznie potrzebujących.
Mam zaufanie do ludzi. Na pewno tak nie będzie. W biurach porad obywatelskich nie zaglądamy nikomu do PIT-a. Ufamy ludziom. I nigdy się jeszcze nie zawiedliśmy. Po co osoba, która ma pieniądze, ma przychodzić do nas albo do punktu bezpłatnej pomocy? Na pewno woli zapłacić i pójść do dużej, renomowanej kancelarii prawnej.
Niech prawnicy przestaną traktować ludzi jak potencjalnych naciągaczy.
Jak ocena pani inne zmiany, które wkrótce wejdą w życie?
Wprowadza się nowe zasady prowadzenia dokumentacji, dotyczące sposobu opisu zgłoszonej sprawy i udzielonej porady, co na pewno przyczyni się do większej staranności osób udzielających porad.
Co więcej, sami korzystający z porad będą je oceniać, co będzie miało znaczący wpływ na jakość świadczonych usług w tych punktach.
Dziś w niektórych punktach drzwi się nie zamykają. Trzeba czekać tam w długich kolejkach. Z kolei w innych punktach jest pusto. Nikt nie przychodzi. Dlaczego do jednego punktu drzwi się nie zamykają, a drugi świeci pustkami? Czas najwyższy wyciągać z tego wnioski i coś z tym zrobić. Myślę, że te oceny pomogą.
W jednym ze swoich najnowszych raportów Najwyższa Izba Kontroli oceniła obecny system bezpłatnego poradnictwa prawnego jako nieefektywny i nieskuteczny. Jej zdaniem bierze to się stąd, że organizacja systemu nie jest dopasowana do potrzeb społecznych. Dlaczego? Bo nie zbadano tego na etapie tworzenia punktów z bezpłatną pomocą prawną. Diagnoza NIK nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Od dawna zwracaliśmy uwagę na ten problem.
Niska frekwencja w punktach nieodpłatnej pomocy prawnej jest także spowodowana brakiem informacji o możliwości skorzystania z takiej pomocy.
Kontrola NIK wykazała również, że w Polsce brakuje edukacji prawnej. W wielu przypadkach osoby potrzebujące pomocy nie mają świadomości, że ich problem wymaga konsultacji z prawnikiem.
Cieszę się, że również ten problemem został zauważony w nowych przepisach.
Dzięki zmianom organizacje pozarządowe będą mogły edukować Polaków.
I to też jest solą w oku prawników.
W przeciwieństwie do prawników mamy olbrzymie doświadczenie w tym zakresie. Wydaliśmy wiele broszur, organizowaliśmy też kampanie w mediach. Wszystko po to, by dotrzeć do ludzi . Wiemy, jak o robić. Nie musimy do tego celu używać hermetycznego języka prawa. Dobrze by było, by korporacje prawnicze to zauważyły i zamiast krytykować, zaczęły z nami współpracować.
Czy myśli Pani, że gdy zmiany wejdą w życie, to punkty przestaną świecić pustkami i będą lepiej funkcjonować?
Myślę, że tak. Dzięki proponowanym zmianom w ustawie poszerzony zostanie wachlarz dostępnych usług o poradnictwo obywatelskie, mediacje, a także o możliwość korzystania z innych lokalnych miejsc poradnictwa specjalistycznego. Powstaną więc podstawy spójnego systemu pomocy osobom niezamożnym, niezaradnym, borykającym się z nierozwiązanymi problemami prawnymi, jak i skomplikowanymi sytuacjami życiowymi.
Otwarcie systemu na wszystkich obywateli, których nie stać na odpłatną pomoc prawną czy odpłatną mediację, przyczyni się do podniesienia efektywności systemu.
Mam nadzieję, że osoby zaczną szukać pomocy w rozwiązaniu problemu na wczesnym jego etapie, a nie tak jak to ma miejsce dotychczas. Dzięki temu skuteczność udzielanej pomocy będzie większa.
Poza tym organizacje pozarządowe mające uprawnienia do prowadzenia punktów będą podlegały weryfikacji, a to jest również bardzo ważne. ©?
Ija Maria Ostrowska, socjolog, od 2008 r. prezes Związku Biur Porad Obywatelskich. Od 1995 r. zaangażowana w rozwój poradnictwa obywatelskiego w Polsce. Wspierała powstawanie sieci biur porad obywatelskich. Współorganizowała uruchomienie w 1996 r. pierwszego Biura Porad Obywatelskich w Warszawie prowadzonego przez Stowarzyszenie CIS, którego jest do tej pory dyrektorem.