Węgierski deweloper planuje sprzedać w tym roku nad Wisłą 745 mieszkań wobec 860 na macierzystym rynku. W I kwartale br. spółka znalazła u nas nabywców na 141 lokali. W najbliższych latach grupa celuje w Polsce w sprzedaż 750-1000 lokali rocznie, biorąc pod uwagę obecny bank ziemi. Prognozy i wyniki uwzględniają udział przejętego Polnordu (ta spółka jest wciąż notowana na GPW, choć Węgrzy mają 100 proc. akcji).

W Polsce deweloper buduje w Krakowie, Warszawie i Trójmieście, planuje pojawić się w kolejnych aglomeracjach. Harmonogram na lata 2021–2027 przewiduje m.in. postawienie 3000 mieszkań w Warszawie, 700 w Poznaniu i 500 w Gdańsku. - Nasza strategia ekspansji do nowych miast w Polsce nabiera kształtów. Jesteśmy już w Gdańsku, jesteśmy w Sopocie, a najprawdopodobniej już na początku przyszłego roku ruszymy z długo wyczekiwanym projektem rewitalizacji terenu dawnych zakładów odzieżowych, którego efektem będzie wieloetapowe osiedle na poznańskich Jeżycach. Jednocześnie umacniamy się w Krakowie i Warszawie, nie rezygnując z nowych inwestycji na tych rynkach. Planujemy, że wraz ze wzrostem skali działalności, dynamika rozwoju Cordii w Polsce jeszcze bardziej przyspieszy. Polska to dla naszej grupy absolutnie kluczowy rynek – skomentował Michał Melaniuk, dyrektor zarządzający inwestycjami mieszkaniowymi w Cordii i prezes Polnordu.

Poza Polską i Węgrami Cordia buduje jeszcze w Rumunii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. W ekspansji na europejskich rynkach mieszkaniowych pomoże 150 mln euro zebrane z emisji obligacji przez spółkę matkę, Grupę Futureal. Poza Polnordem, grupa przejęła Blackswan Property w Wielkiej Brytanii.