Uderzenie dziecka zawsze zostawia ślad. Nawet jeśli nie widać go na skórze, zawsze pozostaje na psychice. Ten ślad zostaje również gdy dzieckiem nie interesujemy się. Nic bardziej nie rani uczuć niż zaniedbane, czy pobite dziecko. Niestety, przypadki są częste. Jest wiele maltretowanych dzieci i tych, którymi po prostu nikt się nie opiekuje. 

Nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Birmingham ujawniły, że dzieci z taką historią są dwa razy bardziej narażone na wystąpienie poważnych chorób psychicznych, takich jak psychoza, schizofrenia i zaburzenia dwubiegunowe.

Naukowcy porównali dane zdrowotne zebrane w latach 1995-2018 od  217 758 pacjentów w wieku poniżej 18 lat z  423 410 pacjentów, których dzieciństwo było szczęśliwe. Okazało się,  dzieci z pierwszej grupy były ponad dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie poważnych chorób psychicznych. Ryzyko depresji, lęku lub podobnych form chorób psychicznych było również dwukrotnie wyższe u dzieci, które doświadczyły złego traktowania. Naukowcy uważają, że ilość zarejestrowanych przypadków znęcania lub zaniedbania nie zostało odnotowanych w rejestrach, ponieważ część osób nie przyznawała się do nich. To jeszcze pogarsza statystykę.

Jest niezaprzeczalnym faktem, że wykorzystywanie dzieci jest nadal powszechnym problemem globalnym. To powód, dla którego staje się ono problemem zdrowia publicznego. Chociaż dzieci mogą niechętnie mówić o przemocy i zaniedbaniu, istnieją możliwości zauważenia ich bólu. Im więcej możliwości rozpoznania maltretowanego dziecka zostanie zaprzepaszczonych, tym więcej problemów ze zdrowiem psychicznym będziemy mieli w przyszłości. Nie chodzi tylko o zapobieganie nadużyciom, ale również o zapobieganie szkodom. Najważniejszy krok to uznanie, że istnieje problem.