Mrugać okiem w stronę rocka

Rozmowa z prof. Andrzejem Śródką, historykiem medycyny, znawcą muzyki gitarowej, radiowcem, prowadzącym audycję „Archipelag Rocka"

Publikacja: 04.09.2018 18:50

Mrugać okiem w stronę rocka

Foto: Adobe Stock

Rzeczpospolita: Z okazji 50. rocznicy debiutanckiego koncertu Led Zeppelin ukaże się odświeżony album „The Song Remains the Same" z utworami właśnie z tego występu. Czym właściwie Zeppelini wciąż zachwycają słuchaczy?

Andrzej Śródka: Zachwycają przede wszystkim tych, którzy wyrośli na ich muzyce. Ja już jestem na to trochę za stary, bo muzyką mojej młodości byli Stonesi i Beatlesi. Natomiast dla tych, którzy wyrastali na początku lat 70., muzyka Deep Purple czy Led Zeppelin będzie cały czas żywa. Nie tylko ze względu na sentyment. Te grupy po prostu zostawiły po sobie muzykę, która w większym lub mniejszym stopniu przewija się w tym, co zespoły rockowe grają do dziś.

Zatem muzyka rockowa swój złoty okres przeżywała właśnie w latach 70.?

Mam pewne wątpliwości. Dla mnie ta dekada, a w szczególności jej początek, to głównie tzw. glam rock. Co prawda w tej nazwie jest pierwiastek rocka, ale mamy tu do czynienia z takimi grupami jak Mungo Jerry, Slade czy Gary Glitter i jego Glitter Band. To byli muzycy, którzy z jednej strony chcieli zaistnieć na listach przebojów, a z drugiej mrugać okiem w stronę rocka i mimo wszystko pokazywać innym: my też jesteśmy rockmanami. I w sumie im się to udawało, bo taki Slade czy Gary Glitter rzeczywiście ze swoimi łagodnymi brzmieniami odnosili duże sukcesy i jednocześnie podtrzymali zainteresowanie tej mniej poważnej, ale za to liczniejszej publiczności rockowej. Z glam rocka wyrósł także David Bowie, który pierwsze miejsca na listach przebojów osiągnął już w 1969 r. dzięki piosence „Space Oddity".

Ale lata 70. nie należały tylko do glam rocka.

Oczywiście, że nie. Swoje początki miał wtedy także T. Rex, który już pełną gębą jest klasycznym zespołem rockowym. A Led Zeppelin nagrał swoje pierwsze cztery fenomenalne płyty, które są wzorcowym hard rockiem.

—rozmawiała Katarzyna Płachta

Rzeczpospolita: Z okazji 50. rocznicy debiutanckiego koncertu Led Zeppelin ukaże się odświeżony album „The Song Remains the Same" z utworami właśnie z tego występu. Czym właściwie Zeppelini wciąż zachwycają słuchaczy?

Andrzej Śródka: Zachwycają przede wszystkim tych, którzy wyrośli na ich muzyce. Ja już jestem na to trochę za stary, bo muzyką mojej młodości byli Stonesi i Beatlesi. Natomiast dla tych, którzy wyrastali na początku lat 70., muzyka Deep Purple czy Led Zeppelin będzie cały czas żywa. Nie tylko ze względu na sentyment. Te grupy po prostu zostawiły po sobie muzykę, która w większym lub mniejszym stopniu przewija się w tym, co zespoły rockowe grają do dziś.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”