Jak przekazał w rozmowie z "Super Expressem" menadżer Krzysztofa Krawczyka, Andrzej Kosmala, artysta chciał być pochowany z dwoma przedmiotami. "Spełnimy dwa ostatnie życzenia Krawczyka. Włożymy mu do trumny mikrofon, ten, do którego przez 26 lat śpiewał w studiu muzycznym K&K Studio, a także czarne okulary, w których występował na scenie" – powiedział Kosmala.

Krzysztof Krawczyk życzył też sobie, by na pogrzebie zagrała orkiestra dęta. Ta wola również zostanie spełniona.