Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 12.03.2018 11:33 Publikacja: 12.03.2018 11:33
3 zdjęcia
ZobaczCraig Taborn
Foto: Fotorzepa, Marek Dusza
Bywalcy klubu mają szczęście oklaskiwać niemal każdy projekt firmowany przez amerykańskiego pianistę Vijaya Iyera.
W niedzielny wieczór wystąpił w Żaku po raz szósty, a jego kompan od fortepianu Craig Taborn - po raz trzeci. Obaj są uznawani przez krytyków za najważniejsze postacie jazzowej sceny, o czym świadczą liczne nagrody. Te przyznawane Iyerowi z pewnością już nie mieszczą się na jego półkach, a do najważniejszych należą: za najlepszy album roku i dla Jazzmana Roku w prestiżowym magazynie „Down Beat”.
Duet Vijaya Iyera i Craiga Taborna to marzenie miłośnika jazzu. Warto podkreślić, że była to polska premiera tej formacji. Można przypuszczać, że album duetu wyda wkrótce wytwórnia ECM Records, dla której obaj nagrywają. Tak jak kiedyś, pod koniec lat 70. XX wieku, usiedli naprzeciwko siebie przy fortepianach dwaj giganci jazzu Herbie Hancock i Chick Corea, tak teraz tworzyli na żywo swoją muzykę czołowi muzycy nowego pokolenia. Już nie młodzi, z bogatym bagażem doświadczeń i osiągnięć, ale niezmiennie odkrywający nowe sposoby kreowania harmonii. Niektórzy krytycy podkreślają, że Iyer i Taborn są u szczytu swych twórczych możliwości. A ja twierdzę, że najlepsze dzieła są przed nimi.
Są z tego samego pokolenia: Taborn to rocznik 1970, Iyer urodził się w 1971 r. i łączy ich współpraca z muzykami awangardowymi. Obaj byli członkami Roscoe Mitchell Note Factory - oktetu, który wystąpił na Jazzowej Jesieni w Bielsku Białej w 2007 r.Obaj występują solo, obaj komponują, ale to improwizacje są ich domeną. Przy czym muzyka Vijaya Iyera wydaje się mieć matematyczną logikę, podczas gdy akordy dobierane przez Craiga Taborna mają swobodę, której nie da się ująć w żadne ramy.
Po koncercie w Klubie Żak mógłbym te cechy przypisać każdemu z nich, bowiem ich drogi improwizacji krzyżowały się, łączyły, prowadziły w różnych kierunkach, by wreszcie porwać nas na bezkresne przestrzenie wyobraźni. Niczego nie dało się tego wieczoru przewidzieć, a to najważniejsza zaleta jazzowego koncertu. Co więcej, żeby pozbierać, uporządkować wrażenia, jakich dostarczyli muzycy, trzeba czasu, a także dokładnej analizy ich wspólnego nagrania.
Zaczęli występ z różnych punktów, by w ciągu 70 minut dojść do wspólnego celu. Raz przewodnikiem był Iyer, drugi Taborn. W rytmicznym układaniu akordów wydawał się specjalizować Taborn, a Iyer wyznaczał kierunek improwizacji. Taborn był bardziej dynamiczny, Iyer zaś stanowczy w układaniu muzycznych równań, których rozwiązanie zadawał Tabornowi podpowiadając tylko pojedyncze akordy naprowadzające na właściwy kierunek. Po czym zamieniali się rolami.
Pierwszą część koncertu zagrali w układzie: Iyer przy lewym fortepianie z uchyloną klapą, Taborn przy prawym ze zdjętą klapą. W połowie koncertu zamienili się miejscami. Zastanawiałem się dlaczego, ale odpowiedź przyszła szybko, bo zmieniło się brzmienie instrumentów i percepcja ich muzyki. To nie tylko fakt, że każdy fortepian brzmi inaczej, ale i miejsce, z jakiego się słucha koncertu i obserwuje artystów. Słowem, publiczność doświadczyła dwóch różnych wizji tworzonej na żywo muzyki. Z mojego miejsca raz przyglądałem się dłoniom Iyera, drugi raz temu, jak Taborn wkłada rękę pod klapę fortepianu by uzyskać dźwięki preparowane.
Poza apoteozą harmonii i feerią rytmów z ich improwizacji wyłaniały się melodyjne nuty, o co w totalnie improwizowanym koncercie nie jest łatwo.
Koncert duetu Vijay Iyer – Craig Taborn zapadnie mi w pamięć jako przeżycie najbardziej tajemnicze i najbardziej odkrywcze zarazem. Żaden duet nie był dotąd takim wyzwaniem dla mojej wyobraźni muzycznej.
Więcej na www.jazzjantar.pl
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Amerykańskie Halloween wciąż nie ma sobie równych. Tegoroczna edycja „Halloween Horror Nights” zorganizowana prz...
Wielu kierowców marzy o jednej oponie zimowej, która sprawdzi się w każdych warunkach – od śniegu po mokry asfalt, od miejskich ulic po autostrady. Goodyear, tworząc model UltraGrip Performance 3, postanowił zbliżyć się do tego ideału, łącząc w jednej konstrukcji cechy, których zazwyczaj trzeba szukać w różnych produktach.
W wieku 78 lat zmarła Elżbieta Penderecka. Przez 55 lat towarzyszyła swojemu mężowi Krzysztofowi. Była jednak ni...
Nagroda Koryfeusz Muzyki Polskiej, ustanowiona w 2011 roku, należy do najważniejszych wyróżnień w polskim życiu...
Wystawa „Niech nas widzą!” na Zamku Królewskim w Warszawie pokazuje na czym polega komunikacja wizualna poprzez...
To najszybciej rozwijający się segment kurierskiego rynku, który zmienia nie tylko handel detaliczny, ale i nasze przyzwyczajenia oraz wygląd miast.
Miliard złotych wsparcia dla bibliotek, wzrost czytelnictwa, lepsze wyposażenie szkół, partnerstwa z samorządami...
To program dla managerów, który łączy strategiczne spojrzenie na przyszłość zarządzania z konkretnymi narzędziami i umiejętnościami potrzebnymi do wykorzystania potencjału AI.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas