Zgodnie z wyrokiem skazani mają także przeprosić publicznie policjantów, wpłacić tysiąc złotych na rzecz funduszu pokrzywdzonych i 5 tysięcy złotych na rzecz oskarżycieli posiłkowych z tytułu ustanowienia pełnomocnika.
- Ten wyrok jest bardzo istotny z punktu widzenia oceny jak daleko może posunąć się obywatel negując działania policji – wskazał sąd.
Sprawie z uwagę przyglądało się środowisko policyjne – na rozprawy, a także na wtorkową publikację orzeczenia przychodziło wielu funkcjonariuszy, którzy byli zbulwersowani pomówieniem policjantów o brutalny atak na rodzinę z dwojgiem małych dzieci.
Chcieli pouczyć
Wyrok dotyczy zdarzenia, do którego doszło 7 maja 2017 roku, około godz. 16.50. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Częstochowie jechali ulicą Okulickiego. To droga krajowa, dwujezdniowa, przedzielona pasem zieleni, każda z jezdni posiada po dwa pasy ruchu w obu kierunkach. Na poboczu stała para ludzi z dwójką małych dzieci. Gdy policjanci przejechali, kobieta i mężczyzna razem z dziećmi przebiegli na drugą stronę jezdni w niedozwolonym miejscu. Funkcjonariusze podjechali na osiedle za pieszymi, by tam ich wylegitymować i pouczyć lub ukarać mandatem. Wtedy doszło do awantury zakończonej przewiezieniem kobiety i mężczyzny na policję.
Zatrzymani Joanna B. i Robert R. twierdzili później, że policjanci pobili ich na oczach dzieci. Policjant zeznał natomiast, że para para zaczepiła ich jeszcze przed tym, jak przeszła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Mówił, że rodzicie dzieci byli wobec nich agresywni, znieważyli ich wulgaryzmami i naruszyli ich nietykalność cielesną.