– Naszym priorytetem na najbliższe miesiące jest doprowadzenie do układu z wierzycielami. Chcemy przeprowadzić Ursus przez program naprawczy, ale decydująca będzie postawa instytucji finansowych, z którymi prowadzimy rozmowy. Najbliższe miesiące będą kluczowe dla przyszłości Ursusa – mówi Agnieszka Biała, wiceprezes Ursusa.

Czas gra na niekorzyść spółki, która od jesieni ub.r. jest w postępowaniu sanacyjnym, pod ochroną sądu przed wierzycielami. Samym bankom musi oddać 100 mln zł. Z początkiem kwietnia Ursus przedstawił propozycje układowe i restrukturyzacyjne. – To, czego się od nas oczekuje, to przedstawienie klarownego planu dezinwestycji. Z majątku, na którym są zabezpieczone banki, jest możliwość przynajmniej częściowej spłaty wierzytelności. W planie restrukturyzacji przedstawiliśmy ogólny projekt, w jaki sposób spłacimy kredyty, obecnie przechodzimy do fazy jego realizacji – wyjaśnia Biała. Plan spłat wierzytelności ze środków pozyskanych ze sprzedaży majątku spółka planuje przedstawić w maju.

Plan restrukturyzacyjny Ursusa zakłada też m.in. ograniczenie produkcji ciągników i maszyn rolniczych oraz zmniejszenie kosztów. Część parku maszynowego z trzech zakładów zostanie sprzedana. – Docelowo chcemy skupić całą produkcję ciągników w jednym zakładzie, bo utrzymywanie większej liczby byłoby zbyt kosztowne, nie przynosząc redukcji kosztów stałych – przekonuje wiceprezes.

Przyszłość Ursus Busa, spółki zależnej działającej w segmencie transportu miejskiego, pozostaje pod znakiem zapytania. Plan jej sprzedaży do końca marca nie wypalił, ale władze Ursusa wciąż liczą na pozyskanie inwestora. – Sytuacja finansowa w tej spółce pogarsza się. Istnieje ryzyko braku płynności i kontynuacji bieżącej działalności, o czym informowaliśmy w planie restrukturyzacyjnym. Ursus Bus wymaga dofinansowania, by mógł dokończyć zawarte kontrakty i przystąpić do realizacji umowy z NCBiR na dostawę pojazdów niskoemisyjnych. Dlatego rozwiązaniem tej trudnej sytuacji jest pozyskanie inwestora dla spółki, który zapewniłby finansowanie. Sprzedaż udziałów w Ursus Busie równocześnie stanowiłaby istotny zastrzyk gotówki dla Ursusa – tłumaczy Biała.

Zarząd bierze też pod uwagę wariant, w którym nie dojdzie do sprzedaży Ursus Busa. – Wówczas droga do naprawy finansów Ursusa będzie trudniejsza i dłuższa. Nie jest też pewne, czy wtedy dojdzie do zawarcia porozumienia z wierzycielami, bo ten wariant wiąże się dla nich z większym ryzykiem – ocenia Biała.