Nie psują krajobrazu, współgrają z otoczeniem naturalnym, mają dachy pokryte przyjemną dla oka zielenią. Domy budowane pod ziemią to nadal ewenement w światowej architekturze. Nazywane bywają nowoczesnymi ziemiankami lub dziurami Hobbita ze względu na skojarzenia z fantastycznym światem Tolkiena.
Twórcy podziemnych domów przekonują, że tego typu budownictwo jest optymalnym rozwiązaniem na dzisiejsze czasy: podziemne nieruchomości zużywają mniej energii i nie przyczyniają się do produkcji CO2. Niektóre z nich są w 100 proc. samowystarczalne energetycznie. Od wiatru, mrozu i upału chroni je ziemia.
Do wnętrza działki
Pierwszy i jak do tej pory jedyny podziemny dom w Polsce powstał w Brzeziu w województwie łódzkim. Jego budowa zakończyła się w 2010 roku. Do dzisiaj w nieruchomości schowanej w większości pod ziemią mieszka pomysłodawca projektu Zdzisław Bolanowski – architekt wnętrz, plastyk, w przeszłości również geodeta.
– Pierwsze projekty domów podziemnych zobaczyłem w latach 80. Zachwyciła mnie idea życia blisko natury i dachy pokryte trawą. Był taki czas, kiedy marzyłem o odcięciu się od świata zewnętrznego i zamieszkaniu z dala od ludzi. Rozważałem nawet przeprowadzkę do jaskini – wspomina Bolanowski.
Pierwszym krokiem w realizacji marzenia o podziemnej nieruchomości było znalezienie odpowiedniej działki. W przypadku tak nietypowego projektu ważne jest ukształtowanie terenu: najlepiej, jeżeli jest lekko pagórkowaty, chociaż przy dzisiejszej technologii możliwe jest także budowanie w głąb na działce zupełnie płaskiej. Nie bez znaczenia pozostaje również rodzaj gleby oraz poziom wód gruntowych. Po wyborze odpowiedniej lokalizacji, ku zdziwieniu sąsiadów przyzwyczajonych do domów naziemnych, inwestor rozpoczął prace. Szczęśliwie nie napotkał na problemy prawne i uzyskał od władz gminy Szczerców pozwolenie na budowę.