IPI zauważył, że nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji „ma na celu zmuszenie amerykańskiego Discovery do sprzedaży pakietu kontrolnego w TVN, którego wpływowy kanał informacyjny TVN24 i flagowy wieczorny program informacyjny („Fakty” - red.) od dawna zajmują krytyczne stanowisko wobec rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość”.

- Uchwalenie przez Sejm ustawy anty-TVN jest znaczącym krokiem naprzód w wieloletnich wysiłkach partii rządzącej, by nałożyć kaganiec jednemu z jej największych krytyków wśród mediów i najbardziej niepokojącym jak dotąd atakiem na niezależne media w Polsce – powiedział Scott Griffen, zastępca dyrektora IPI. 

- Ustawa ta od początku miała jeden cel: przebicie się przez strukturę własnościową TVN, otwarcie drzwi zaprzyjaźnionym podmiotom do przejęcia udziałów, a ostatecznie przeprowadzenie zmiany linii redakcyjnej na bardziej przychylną PiS - dodał Griffen, zauważając, że „próby wypchnięcia zagranicznego kapitału z mediów i ich tzw. repolonizacja” pochodzą „z podręcznika Fideszu na Węgrzech”.

IPI zaapelował o odrzucenie ustawy w Senacie, a w przypadku ponownego uchwalenia przez Sejm, o weto prezydenta Andrzeja Dudy. „Stawka jest wysoka: jeśli ta ustawa zostanie uchwalona, jednocześnie zniszczy reputację Polski jako miejsca z przyjaznym klimatem dla zagranicznych inwestycji i zada kolejny poważny cios pluralizmowi i niezależności mediów” - czytamy w opublikowanym komunikacie.

Organizacja zaapelowała też do Departamentu Stanu USA „o zdwojenie wysiłków dyplomatycznych, by przeciwstawić się tej ustawie i bronić niezależności TVN”. „Komisja Europejska również nie może przyglądać się temu bezczynnie”, ponieważ „oficjalne oświadczenia urzędników UE nie wystarczą”. „Za słowami muszą iść konkretne działania” - zwróciła uwagę IPI, podkreślając, że „gdyby TVN-owi i TVN24 zostanie nałożony kaganiec, byłby to druzgocący cios dla pluralizmu mediów i wyraźny sygnał, że żadne prywatne media w Polsce nie są bezpieczne przed ingerencją PiS”.