E-sport kusi hazardzistów. Napędza go pandemia

Profesjonalne turnieje gier wideo wystrzeliły dzięki pandemii. Ten lukratywny biznes dostrzegli bukmacherzy. Wartość zakładów skoczyła o ponad 100 proc.

Publikacja: 11.03.2021 21:00

E-sport kusi hazardzistów. Napędza go pandemia

Foto: Bloomberg

E-sport w Polsce staje się coraz popularniejszą rozrywką. Coraz częściej mówi się o nim jako o przyszłej dyscyplinie na olimpiadach, ale przede wszystkim to świetny, szybko rosnący biznes. Jak wynika z najnowszych danych stowarzyszenia Graj Legalnie, do których dotarła „Rzeczpospolita", w ub.r. Polacy obstawili wyniki gamingowych potyczek za ok. 145 mln zł. To rekord. Eksperci nie mają wątpliwości: napędem okazała się pandemia.

Ponad 100 mln zł na „Counter Strike'a"

Wartość rynku e-sportowego w zakładach wzajemnych w Polsce w 2019 r. sięgała 70 mln zł. To oznacza, że w roku, gdy wybuchła epidemia koronawirusa, u bukmacherów fani e-sportu zostawili aż o 107 proc. więcej pieniędzy niż rok wcześniej. Boom to ewidentnie efekt lockdownu i rezygnacji z organizacji wielu wydarzeń sportowych, tradycyjnie obstawianych przez miłośników hazardu. Dane Graj Legalnie pokazują, że najlepszym miesiącem dla rynku e-sportowego w zakładach był kwiecień (rok wcześniej październik), czyli okres wdrożenia ścisłych obostrzeń. W sumie w całym 2020 r. tylko trzy miesiące okazały się gorsze dla e-sportowych bukmacherów (styczeń, luty i grudzień). Z kolei trzy miesiące lockdownu w tradycyjnym sporcie sprawiły, że Polacy obstawili wirtualne rozgrywki za ponad 50 mln zł (te trzy miesiące odpowiadały aż za 36 proc. wartości wszystkich zakładów wzajemnych w e-sporcie w ub.r.). Chodzi o marzec (wzrost o 261 proc. r./r.), kwiecień (wzrost o 240 proc.) i maj (wzrost o 160 proc.). Dane pokazują, iż najpopularniejszym e-sportem w tym okresie nad Wisłą były rozgrywki profesjonalistów w „Counter Strike'a" (ta gra odpowiadała za ponad trzy czwarte rynku, co oznacza, że zakłady sięgnęły zdecydowanie ponad 100 mln zł) oraz „League of Legends" (udział na poziomie ponad 10 proc.).

W sumie tylko zawody w obu tych tytułach Polacy obstawili w ub.r. za grubo ponad 120 mln zł.

Cenne dobra cyfrowe

E-sport z roku na rok odpowiada za coraz większą część przychodów STS, lidera rynku bukmacherskiego nad Wisłą.

– W 2018 r. odnotowaliśmy w tym segmencie blisko trzycyfrowy wzrost obrotów, a kolejne lata były równie dobre. Co ciekawe, już kilka lat temu wiedzieliśmy, że to perspektywiczny obszar dla naszej działalności. I to mimo że mało kto w Polsce wtedy słyszał o e-sporcie. My jednak od sześciu lat regularnie inwestujemy w jego rozwój – mówi „Rzeczpospolitej" Mateusz Juroszek, prezes STS.

Zaznacza przy tym, że wciąż głównym sportem dla bukmacherów jest i będzie piłka nożna, a w dalszej kolejności m.in. tenis ziemny. – Ale e-sport rośnie w bardzo szybkim tempie. Stanowić będzie coraz istotniejszą część oferty i na stałe wejdzie do czołówki najchętniej obstawianych wydarzeń – twierdzi.

Zapewne wejdzie też do czołówki sportów jako takich. – W ciągu kilku lat e-sport może stać się jedną z głównych gałęzi cyfrowej gospodarki. Pandemia, ograniczając tradycyjne formy rozrywki, jedynie przyspieszyła jego ekspansję. A e-sport na igrzyskach olimpijskich to tylko kwestia czasu – potwierdza Paweł Kowalczyk, prezes Polskiej Ligi Esportowej.

Na gamingowym boomie zarabiają też kolejne nowatorskie biznesy, w tym internetowe platformy handlu grami i „dobrami cyfrowymi" (tzw. skórkami). Np. szczeciński Skinwallet tylko w ub.r. zwiększył przychody o 122 proc. (sięgnęły 12,7 mln zł). – W ciągu roku znacząco zwiększyliśmy rozpoznawalność naszej marki, co pozwoliło nam skorzystać na wzroście zainteresowania gamingiem, który w ub.r. był wyraźny – mówi Kornel Szwaja, prezes Skinwallet.

Z kolei obroty innego polskiego serwisu, Gamivo, w ub.r. przekroczyły 160 mln zł. Firma obsłużyła już ponad 2 mln kupujących (sprzedając ponad 5 mln gier), głównie z Europy Zachodniej oraz USA.

E-sport w Polsce staje się coraz popularniejszą rozrywką. Coraz częściej mówi się o nim jako o przyszłej dyscyplinie na olimpiadach, ale przede wszystkim to świetny, szybko rosnący biznes. Jak wynika z najnowszych danych stowarzyszenia Graj Legalnie, do których dotarła „Rzeczpospolita", w ub.r. Polacy obstawili wyniki gamingowych potyczek za ok. 145 mln zł. To rekord. Eksperci nie mają wątpliwości: napędem okazała się pandemia.

Ponad 100 mln zł na „Counter Strike'a"

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane