Polska leci po rekord, ale Okęcie już się dusi

W tym roku liczba pasażerów na lotniskach wyniesie 45 milionów, o ponad 10 procent więcej niż w zeszłym roku. Szczególnie dobrze idzie Katowicom, które powoli stają się polską stolicą czarterów.

Aktualizacja: 10.07.2018 06:44 Publikacja: 09.07.2018 21:00

Okęcie obsłużyło w I półroczu 8 mln pasażerów. Tym samym powoli zbliża się do granicy przepustowości

Okęcie obsłużyło w I półroczu 8 mln pasażerów. Tym samym powoli zbliża się do granicy przepustowości, która wynosi około 20 mln podróżnych w skali roku.

Foto: Bloomberg, Bartek Sadowski

Największy ruch jak zwykle jest na Lotnisku Chopina. Ze wzrostem na poziomie 14,5 procent i z 8 milionami pasażerami odprawionymi tylko w pierwszej połowie roku (tyle co w 2006 przez cały rok) stołeczny port zbliża się do granicy przepustowości, która teoretycznie wynosi 20 milionów pasażerów. Udział pasażerów tranzytowych wynosi już ok. 30 procent. To zasługa LOT-u i jego nowych kierunków, ale i nowych tras czarterowych – jest ich już 76. Pojawił się także nowy operator czarterów – Ryanair Sun, który tylko do końca czerwca (operuje od kwietnia 2018) przewiózł 168 tys. pasażerów.

Nie tylko Warszawa

Ale i porty regionalne dają sobie dobrze radę. Klasą sam dla siebie jest Kraków, który trzymilionowego pasażera obsłużył w tym roku w pierwszy dzień lata, 21 czerwca. W tym roku pojawiło się w Krakowie czterech nowych przewoźników – Flydubai, Transavia, YanAir i Laudamotion. Małopolskie lotnisko jest również jako jedyne w Polsce sygnatariuszem Karty Różnorodności i partnerstwa na rzecz zrównoważonego rozwoju w Polsce. Kraków Airport jest znany również z tego, że jest przyjazny podróżującym pupilom - wydzielił park, w którym czworonogi mogą się wybiegać przed podróżą lub po niej. W tym roku do maja lotnisko odprawiło 435 zwierzaków, wyłącznie psów i kotów.

Szybko rośnie ruch w Katowicach, które powoli stają się polską „stolicą czarterów" (wzrost o 46,7 procent w porównaniu z pierwszą połową 2017 roku). A 28 czerwca pobito tam rekord obsługi pasażerów – odprawiło się 25,5 tys. ludzi. Z wynikiem 1,99 miliona pasażerów w pierwszym półroczu można być pewnym, że w tym roku bez problemu „pękną" tam 4 miliony.

Czytaj także: Tego lata latanie wyjątkowo tanie

Z kolei w Gdańsku wzrost wyhamował, ale 10 procent i tak nie jest zagrożone. We Wrocławiu przewinęło się już o o 16 procent klientów więcej. Ten wynik lotnisko zawdzięcza głównie tanim liniom lotniczym (skok o 28,3 procent), chociaż rosły też przewozy czarterowe (o 96 procent). A wypełnienie samolotów w dolnośląskim porcie sięgało jeszcze przed sezonem 90 procent. Największe obłożenie mają loty do Bergamo pod Mediolanem (94 procent). Sukcesem okazało się uruchomione w maju połączenie Air France do Paryża. – Przed nami lipiec, więc spodziewamy się kolejnych rekordów – mówi prezes wrocławskiego portu Dariusz Kuś.

Mimo kontrowersji wokół lotniska w podwarszawskim Modlinie, z którego operuje tylko jeden przewoźnik, Ryanair, tutaj także rośnie ruch. Liczba 1,5 miliona pasażerów do końca czerwca daje wzrost w skali roku o 4,5 procent.

Nieźle idzie maluchom

Coraz lepiej radzą sobie również nawet najmniejsze lotniska. Dla Bydgoszczy czerwiec z 43,3 tysiącami odprawionych pasażerów był najlepszym miesiącem w historii. A plany przekroczenia 400 tysięcy w tym roku nie wyglądają na przesadzone.

Nie mają sensu już dyskusje „po co Lublinowi lotnisko, skoro tak blisko jest Rzeszów". Obydwa porty rozwijają się bez zakłóceń. Rzeszów ma już połączenie za Atlantyk, a z Lublina można latać LOT-em np. do Tel Awiwu, a wkrótce także do Warszawy.

Loty do Warszawy – rozruszały także operacje na lotnisku w Szczecinie – są już cztery dziennie, a pasażerowie zdążają wówczas na fale przesiadkowe. Prognozy na ten rok mówią nawet o 650 tysiącach pasażerów, także ze względu na szybki wzrost przewozów czarterowych m.in. do Grecji, Albanii i Turcji. W marcu Ryanair uruchomił połączenia do Edynburga, a Wizz Air od maja do Sztokholmu. Łącznie ze szczecińskiego Goleniowa można polecieć bezpośrednio do 10 miast.

Do wzrostu po minimalnym spadku w pierwszym kwartale wrócił także najmłodszy polski port – Olsztyn Mazury i rozwija się zgodnie z prognozami. W końcu czerwca został tam odprawiony 200-tysięczny pasażer, natomiast 51 tysięcy osób, które do końca półrocza skorzystały z lotniska (wzrost o 11 proc.) oznacza, że obsłużenie ponad 120 tysięcy, a nawet 150 tysięcy w tym roku nie będzie problemem.

We wszystkich polskich portach doskonale też zapowiada się sezon zimowy 2018/2019. - Jeszcze w tym roku ogłosimy nowe połączenia, które znajdą się w siatce w 2019 roku, będzie ich kilkadziesiąt – zapowiada Adrian Kubicki, dyrektor komunikacji korporacyjnej w Locie. O nowych kierunkach w zimowej siatce słychać także w Rzeszowie – nieoficjalnie wiadomo, że do Paryża ma stamtąd latać niskokosztowy Joon.

Kiedy unikać latania

Podczas wakacji najtłoczniej jest na lotniskach w końcu sierpnia. W poprzednim roku warszawskie Lotnisko Chopina i port w Katowicach przeżywały największe oblężenie 25 sierpnia. W Gdańsku największą liczbę pasażerów odnotowano 23 sierpnia, a w Krakowie 28. We Wrocławiu ten dzień przypadł na 27 sierpnia – wynika z informacji AirHelp, agencji wyspecjalizowanej w odzyskiwaniu odszkodowań od linii lotniczych. Ze statystyk zgromadzonych przez AirHelp za 2017 rok wynika, że najlepszym dniem na podróżowanie samolotem jest sobota – wskaźnik odwołanych lub opóźnionych lotów jest wtedy najmniejszy i wynosi 17,8 procent. Zbliżony wynik jest także we wtorek i w niedzielę – odpowiednio 18,4 i 18,5 procent. Najwięcej utrudnień zdarza się w piątki – 24,7 procent. Najgorsza pora dnia na podróż samolotem to godziny między 16 a 22, wtedy 25,3  procent rejsów miało zakłócenia. Rano (6–12) ten wskaźnik wyniósł 14,7 procent. – Większa liczba takich lotów w godzinach wieczornych może wynikać z kumulacji opóźnień z całego dnia. Dlatego mając możliwość wyboru godziny wylotu, decydujmy się na poranek – radzi Eugeniusz Lonski z AirHelp.

Opinia

Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport

Transatlantyckie połączenie LOT-u z Chicago, połączenie flydubai z Dubajem, umożliwiające wygodne przesiadki, np. do Australii czy RPA, liczne połączenia z europejskimi stolicami, m.in. tegoroczną nowością, Budapesztem, sprawiają, że nasze lotnisko dobrze służy Małopolsce. Jedna trzecia połączeń na lato to kierunki wakacyjne, m.in. do: Hiszpanii, Portugalii, Grecji i Włoch. Loty na tych trasach oferuje pięciu przewoźników: Aegean, easyJet, Iberia, Ryanair i Vueling. Zapewnienie kadry, rozwój infrastruktury na lotnisku i wokół niego wymaga współpracy. Dlatego podejmujemy inicjatywy służące pracownikom, pasażerom, lokalnym społecznościom czy szerzej – regionowi i branży lotniczej.

Największy ruch jak zwykle jest na Lotnisku Chopina. Ze wzrostem na poziomie 14,5 procent i z 8 milionami pasażerami odprawionymi tylko w pierwszej połowie roku (tyle co w 2006 przez cały rok) stołeczny port zbliża się do granicy przepustowości, która teoretycznie wynosi 20 milionów pasażerów. Udział pasażerów tranzytowych wynosi już ok. 30 procent. To zasługa LOT-u i jego nowych kierunków, ale i nowych tras czarterowych – jest ich już 76. Pojawił się także nowy operator czarterów – Ryanair Sun, który tylko do końca czerwca (operuje od kwietnia 2018) przewiózł 168 tys. pasażerów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny