Wszystko może się wyjaśnić nawet wcześniej i na decyzję w sprawie przetrwania Lufthansy nie będzie trzeba czekać aż do czwartku. Do wtorku, 23 czerwca akcjonariusze mogą się rejestrować do udziału w WZA. Jeśli zarejestruje się ich mniej niż połowa, to jak zagłosuje Thiele będzie decydujące w sytuacji gdy potrzeba 3 głosów na podjęcie wiążącej decyzji. Tyle tylko, że bankructwo linii wcale nie jest w jego interesie, bo 15,5 proc. akcji przy dzisiejszych notowaniach jest warte 750 mln euro.
O co więc tak naprawdę chodzi? Obraz jeszcze bardziej zaciemnia fakt, że w ostatni czwartek Heinz Herman Thiele postanowił się pozbyć 8 mln akcji w obecnej także w Polsce firmie produkującej systemy hamulcowe dla pojazdów szynowych Knorr-Bremse AG. Ich wartość, to 840 mln euro. Pozbycie się Knorr-Bremse jego współpracownicy z należącej do Thiele KB Holding GmbH uzasadniali „koniecznością wsparcia innych prywatnych inwestycji". Czyżby chodziło o Lufthansę?
Heinz Herman Thiele miał 5 proc Lufthansy na początku 2020, potem kiedy zaczął się kryzys – w marcu zwiększył go do 10 proc, a w czerwcu dokupił dalsze 5,5 proc. I wzbudził tym wielkie poruszenie na rynku, tym bardziej, że jest jednym z najbardziej tajemniczych inwestorów na rynku niemieckim.
Co o nim wiadomo? Naprawdę niewiele poza tym, że jest z wykształcenia prawnikiem (skończył Uniwersytet Monachijski), byłym żołnierzem, dowódcą czołgu, który po odejściu z armii w 1969 roku zaczął pracę w monachijskim Knorr-Bremse jako prawnik w dziale patentów. W firmie zrobił szybko karierę i to do tego stopnia, że w 1985 roku ją wykupił, a w dwa lata później zaczął nią zarządzać. Niejasne jest skąd wziął na to pieniądze, ponieważ — jak sam przyznał w wywiadzie dla "Frankfurter Allegemeine Zeitung" (FAZ) nie miał środków na wykupienie hipoteki na własny dom. Duże pieniądze przyszły dopiero później w 2018 roku . Dzisiaj według Bloomberg Billionaires Index posiada majątek wart 16,7 mld dol. i jest trzeci na liście najbogatszych Niemców. Przed nim są tylko Beate Heister i Karl Albrecht Jr, współwłaściciele sieci supermarketów Aldi.
Wiadomo, że Thiele niekoniecznie ma dobre stosunki z rządem, zdarzyło mu się nazwać kanclerz Angelę Merkel „autokratyczną" ale sam również jest niezwykle samodzielny w podejmowaniu decyzji. Różnice zdań spowodowały, że z Knorr-Bremse w 2015 roku odszedł jego syn Henrik, który nie był w stanie porozumieć się z ojcem, a był typowany na prezesa. I że nie wszystkie inwestycje tak mu się udały, jak w Knorr-Bremse. Nie najlepiej wyszło mu w przypadku Vossloh AG, firmie kolejowej, w którą zainwestował w roku 2011 i od tego czasu jej wartość rynkowa spadła o 59 proc. Inwestycjami zarządza przez rodzinną firmę Stella, w której głównym specjalistą jest Christoph Schlegel, wcześniej odpowiadający za fundusze emerytalne w Linde Group.
W przypadku pakietu dla Lufthansy był przeciwny przejmowaniu przez państwo 20 proc. akcji w przewoźniku. Thiele jest zdania że takie rozwiązanie faworyzuje podatników i państwo, a nie inwestorów. — Rząd federalny powinien skupić się na konstruowaniu pakietów pomocowych, co uważam za jak najbardziej wskazane, a nie powinien przejmować na siebie roli inwestora liczącego na zyski — mówił Thiele w rozmowie z „FAZ".