- Airbus ogłosi  swą decyzję w najbliższych dniach - zacytowała agencja słowa byłego wiceministra transportu Asghara Fakhrieha-Kashana, obecnie doradcy ministra transportu, który dodał, że Iran nie zapłacił zaliczki Airbusowi ani Boeingowi na poczet przyszłych dostaw. To on negocjował kontrakty z oboma producentami.

— Podczas rozmów z Airbusem i Boeingiem nie braliśmy pod uwagę możliwości wypowiedzenia tych umów i nie wspomniano o tym w kontraktach.  Jesteśmy w kontakcie z Airbusem, oni badają wszelkie możliwości mogące istnieć wykorzystania ograniczonego czasu, jaki nam pozostał. Wszystko zależy od wsparcia i polityki rządu europejskiego kraju — powiedział  przedstawiciel Teheranu agencji Reutera przez telefon.  Iran ma również  nadzieję importować samoloty turbośmigłowe produkcji spółki Airbusa i włoskiej Leonardo, ATR, ale istnieją pewne kwestie techniczne — dodał.

Przedstawiciele sektora są  zdania, że Airbus pogodził się z utratą na razie biznesu z Iranem, ale będzie starannie rozważać wszelkie opcje, zanim skreśli zamówienia z oficjalnej listy, bo mogłoby okazać się, że w całym roku liczba tych zamówień netto zmaleje. Utrata amerykańskiej zgody na eksport i potwierdzenie przez Iran, że nie dał zaliczki może skłonić Airbusa do ogłoszenia inwestorom, że nie może zrealizować kontraktu. Fakhrieh-Kashan wspomniał jednak o możliwości części dostaw rezed okresem 90-180 dni od wejścia w życie sankcji USA.