AerCap jest największym leasingodawcą w Europie i na świecie. Podobnie jest z GE Capital Aviation Services (GECAS), która znajduje się w światowej czołówce, wynajmuje samoloty Airbusa i Boeinga. Irlandczycy zastrzegli, że wyniku tych rozmów jeszcze nie ma, podobnie jak gwarancji, że dojdzie do porozumienia „Nie będzie dalszych komunikatów dotyczących tej sprawy do czasu zakończenia dyskusji" — cytuje Reuter komunikat z Dublina.
Jeśli dojdzie do porozumienia, będzie to największa zmiana układu sił w sektorze leasingu szacowanym na 60 mld dolarów od prawie 10 lat. Nowy podmiot będzie mieć flotę ponad 2 tys. samolotów Dochodzi do niej w czasie, gdy udręczone pandemią linie lotnicze będą w większym stopniu korzystać z wynajmowanych samolotów. Do rozmów doszło po latach spekulacji dotyczących sprzedaży GECAS i po nasileniu się pandemii, która mocno osłabiła światowych przewoźników. Firmy leasingowe wypożyczają zwykle samoloty na okres do 12 lat, przypada na nie już prawie połowa maszyn produkowanych przez Airbusa i Boeinga.
Obie strony zaczęły rozmowy pod koniec 2020 r. Jeśli będą owocne, to do transakcji kupna w formie zamiany akcjami może dojść w najbliższych dniach. Pierwszy podał o niej „WSJ", szacuje wartość operacji na 30 mld dolarów.
AerCap jest największą na świecie firmą leasingu samolotów cywilnych, ma 1080 maszyn bezpośrednio zaksięgowanych u siebie albo eksploatowanych w imieniu innych. Flota GECAS liczy 984 sztuki, własne i eksploatowane — wynika z danych brytyjskiej firmy doradczej IBA Group.
Proponowany związek będzie najbardziej ambitnym posunięciem w zakresie rozwoju za kadencji prezesa Aengusa Kelly, który w 2013 r., po kryzysie finansowym, zawarł umowę kupna największego rywala, International Lease Finance Corp z Los Angeles. Będzie to z kolei najnowszy ruch prezesa GE, Larry Culpa w pozbywaniu się firm niestrategicznych i zmniejszaniu długu konglomeratu od czasu przejęcia w nim sterów w 2018 r. GE już ograniczył działalność finansowania zakupów samolotów.