W komunikacie zamieszczonym na stronach przewoźnika można przeczytać informację, że Qatar Airways szykują się do zwiększenia oferowania i w związku z tym potrzeba im więcej załóg. Dlatego właśnie zwracają się do zwolnionych pilotów, jako do pierwszych i liczą na to, że otrzymają od nich natychmiast odpowiedź twierdzącą i zgodę na powrót. Z kolei na mediach społecznościowych pojawiły się natychmiast informacje, że warunki oferowanych kontraktów są gorsze, od tych sprzed pandemii.

Poszukiwanie pilotów do B777 i B787 wynika nie tylko z rosnących przewozów, ale i zmian we flocie Qatara. Przewoźnik zamierza zwiększyć liczbę Boeingów długiego zasięgu , a do tego potrzebne są dodatkowe załogi. W tej chwili Katarczycy mają 9 B777-200, 48 B777-300ER z których jeden jest odstawiony, 24 B777 w wersji cargo, oraz 37 Dreamlinerów B787.

W styczniu 2021 prezes linii Akbar el Baker zdementował informacje o tym, że zamierza przełożyć na późniejsze terminy odbiór nowych zamówionych maszyn i nie będzie powiększał floty do roku 2022. Teraz potwierdził, że zamierza latać wszystkimi Airbusy i Boeingi, które zakontraktował przed pandemią.

W portfelu zamówień Qatar Airways na koniec 2020 było 50 Airbusów A321neo, 23 A350-1000, 2 Boeingi 777 w wersji cargo, 60 B777X i 23 B787-9.