Najważniejsza dla personelu pokładowego jest gwarancja, że każdy z nich dostanie tysiąc złotych podwyżki brutto. Obydwie strony zgodziły się jednak, że mają wzrosnąć nie tylko wynagrodzenie podstawowe,ale i część zmienna płac. — W przyszłym tygodniu zostaną dopracowane szczegóły tego porozumienia, w tym zapisy dotyczące regulaminu wynagrodzeń — powiedział „Rzeczpospolitej" Adrian Kubicki, dyrektor działu PR i rzecznik spółki. Wcześniej, jeszcze w styczniu, porozumienie płacowe z władzami spółki podpisali pracownicy LOT-u zatrudnieni na podstawie kontraktów.

Na podwyżki dla pracowników zarząd przeznaczył w tym roku ponad 25 milionów złotych.

— Cieszę się, że dobra wola zarządu i związków zawodowych zwyciężyła. Porozumienie, to duży i pozytywny krok zarówno dla firmy, jak i jej pracowników. Pozwala na wprowadzenie spokoju społecznego i skoncentrowanie się na rozwoju LOT-u, przed którym wiele wyzwań biznesowych i rynkowych — powiedział cytowany w komunikacie prasowym, rozesłanym po podpisaniu dokumentu, Bartosz Piechota, członek zarządu spółki oddelegowany z rady nadzorczej do spraw społecznych.

Według wcześniejszej propozycji zarządu z kwoty ponad 25 milionów złotych 7,6 miliona miałoby trafić na podwyżki wynagrodzeń podstawowych (tzw. pensum), 5,8 miliona na podwyżki wynagrodzeń ponad pensum, około 4 milionów na podniesienie pensji instruktorów, a 7,3 miliona złotych zarząd chciał przeznaczyć na premie, których przyznawanie zależałoby od punktualności rejsów. Uśredniając, spółka zaproponowała podwyżki na poziomie około 14 procent. Oznaczałoby to - w zależności od zaszeregowania stanowiska i stażu pracy - wzrost wynagrodzeń miesięcznych od około 550 do 1700 złotych dla personelu pokładowego i od około 1600 do 6300 złotych dla pilotów. Planowane były także dodatkowe wypłaty, niezależne od podwyżek i premii. Na przykład płatne mają być dwie godziny dyżuru, także gdy załoga nie leci. Dotychczas personel pokładowy i "kokpit" dyżurowały za darmo. Jak teraz będą podzielone pieniądze, okaże się po zapisaniu tego w ostatecznym porozumieniu.

Zasady wynagradzania i zasad premiowania, przeciwko którym protestowali pracownicy etatowi polskiego przewoźnika, zostały wprowadzone w listopadzie 2013 roku przez zarząd, któremu szefował był Sebastan Mikosz. LOT był wtedy na skraju bankructwa i był zmuszony o skorzystania z pomocy rządu. Dzisiaj linia rozwija się i zarabia. W mijającym tygodniu LOT ogłosił, że od 3 listopada 2019 roku do 28 marca 2020 roku będzie latał z Warszawy dreamlinerem 787-9 trzy razy w tygodniu do Kolombo, stolicy Sri Lanki. Będzie to 109 połączenie w siatce LOT-u, w tym siódmy kierunek azjatycki.