Chiński C919 nie zagrozi Airbusowi i Boeingowi

Prace nad chińskim samolotem wąskokadłubowym C919, spóźnionym o co najmniej 5 lat przebiegają wolniej od zakładanych — informują osoby znające ten program, bo państwowy producent COMAC ma liczne problemy techniczne, które bardzo ograniczyły próbne loty

Aktualizacja: 11.01.2020 20:34 Publikacja: 11.01.2020 09:22

Chiński C919 nie zagrozi Airbusowi i Boeingowi

Foto: Bloomberg

Opóźnienia są normalnym zjawiskiem podczas prac nad nowymi samolotami, ale szczególny brak postępu musi być kłopotliwy dla chińskich władz, które dużo zainwestowały w pierwszą poważną próbę przełamania dominacji Airbusa i Boeinga na świecie.

Najnowszy problem powstał na skutek pomyłki matematycznej — powiedziały Reuterowi cztery osoby. Inżynierowie z COMAC źle wyliczyli siły działające podczas próbnego lotu na obciążenie na 2-silnikowy samolot i przesłali niedokładne dane producentowi silników, spółce CFM Int'l. Na skutek tego trzeba było wzmocnić silniki i ich obudowę na koszt COMAC — stwierdziły te osoby, choć inna zaprzeczyła, by doszło do modyfikacji.

Ta i inne komplikacje techniczne i dotyczące konstrukcji sprawiły, że do początku grudnia po ponad 2,5 latach próbnych lotów samoloty COMAC zaliczyły niecałą jedną piątą z 4200 godzin w powietrzu, wymaganych do uzyskania ostatecznej homologacji od chińskiego urzędu lotnictwa cywilnego CAAC — podały dwie inne osoby.

COMAC pracujący nad C919 od 2008 r. w większości czasu w tajny sposób rzadko ujawnia cele i założenia. Przedstawiciel tej firmy, Yang Yang powiedział we wrześniu chińskim mediom, że spodziewa się certyfikacji samolotu za 2-3 lata, bez ujawniania szczegółów. Wcześniej ogłoszony przez firmę cel dotyczył końca 2020 r. Inni ludzie z COMAC mówili o certyfikacji i dostawie w 2021 r.

Teraz chińska firma nie chciała wypowiedzieć się o najnowszej sprawie, podobnie zareagował producent silników. COMAC w dalszym ciągu nie skończył poprawiania obliczeń i danych, które ma przekazać CFM, a mają one zasadnicze znaczenie, aby silnik nie zawiódł przy dużym obciążeniu — stwierdził jeden z informatorów. Inny dodał, że wyliczenia obciążeń często zmieniają się podczas prac projektowych, ale ze względu na niepewność nie ma gwarancji, że COMAC dotrzyma terminu 2021-22 r., jak zapowiedział Yang Yang.

- Nie zawsze dzieje się tak jak zaplanowano, ale mam nadzieję, że COMAC zwolni trochę i nie będzie przyspieszać obrotu spraw. Inaczej dojdzie później do mnóstwa problemów — powiedziała osoba znająca problemy z silnikiem.

Złe wyliczenia silnika nie świadczą o braku wiedzy teoretycznej, bo Chiny wynosiły ludzi w kosmos od prawie 20 lat, ale wskazują na brak doświadczenia państwowej firmy lotniczej w projektowaniu i produkcji samolotów cywilnych. Problemy nie ograniczały się tylko do deski kreślarskiej. COMAC wykrył pęknięcia w poziomych stabilizatorach w kilku pierwszych samolotach, ale ten problem usunięto. Ustalił też, że przekładnia przy silniku może pęknąć, co grozi wyłączeniem się silnika podczas próbnego lotu — podały 3 osoby — a ten problem dotyczy chyba wszystkich 6 C919 testowanych obecnie w lotach.

Regularne sprawdzanie przekładni na pęknięcia i wyciek oleju ograniczyły program próbnych lotów. Problem z przekładnią wykryty w 2018 r. i dotąd nie ujawniany, wynika z niespodziewanych wibracji — podały 2 osoby — a inżynierowie znaleźli sposoby zmniejszenia tego ryzyka. Niepożądane wibracje, które w najgorszym razie mogą spowodować poszatkowane części w silniku są też problemem dla istniejących od dawna producentów lotniczych. Amerykańska Pratt & Whitney zmieniła oprogramowanie z powodu niszczycielskich wibracji w niektórych nowych silnikach. Jednakże nagromadzenie się problemów w COMAC mocno opóźniło prace, co może okazać się kosztowne.

C919 ma konkurować z rodziną A320 Airbusa i MAXami Boeinga. Po umowach obu wielkich o związaniu się z Bombardierem i Embraerem, chińskie samoloty są trzecią opcją na rynku maszyn ponad 100-miejscowych. Większość specjalistów od prognoz w sektorze lotnictwa spodziewa się dłuższego spadku cyklicznego popytu na samoloty cywilne wraz ze spadkiem zaufania w warunkach napięć geopolitycznych. To oznacza, że samolot, który pojawi się na rynku w 2021albo 2022 r. nie zdobędzie zamówień przez kilka następnych lat. COMAC jest świadomy tej presji czasu. Ostatnie trzy z sześciu C919 przeznaczonych do próbnych lotów wykonały pierwsze loty przed zakończeniem malowania ich kadłubów.

Samolot jest integralną częścią inicjatywy władz „Made in China 2025" mającej na celu nadrobienie zapóźnień w zaawansowanych technologiach i pomóc Chinom stać się krajem samowystarczalnym. Zwróciła uwagę prokuratorów ze Stanów, którzy w 2018 r. oskarżyli chińskich oficerów wywiadu, hakerów i pracowników tej firmy o włamywanie się do sieci informatycznych 13 firm lotniczych na świecie, w tym do CFM, aby wykraść istotne dane, które pomogłyby Chinom w produkowaniu silników odrzutowców. Chiny zaprzeczyły udziałowi w tych włamaniach.

Chińskie linie lotnicze i firmy leasingowe zamówiły wstępnie większość z 815 samolotów COMAC. Jedynym zagranicznym chętnym jest firma leasingowa GECAS należąca do General Electric. Tylko kilka zamówień sfinalizowano — Misją C919 jest zdobycie krajowego rynku zdominowanego przez 2 zagranicznych konkurentów. Za 10-15 lat C919 następnej generacji albo inne modele produkowane przez COMAC mogą stać się prawdziwymi rywalami na świecie — powiedział główny analityk w DCA Chine-Analyse, Jean-Francois Dufour.

Opóźnienia są normalnym zjawiskiem podczas prac nad nowymi samolotami, ale szczególny brak postępu musi być kłopotliwy dla chińskich władz, które dużo zainwestowały w pierwszą poważną próbę przełamania dominacji Airbusa i Boeinga na świecie.

Najnowszy problem powstał na skutek pomyłki matematycznej — powiedziały Reuterowi cztery osoby. Inżynierowie z COMAC źle wyliczyli siły działające podczas próbnego lotu na obciążenie na 2-silnikowy samolot i przesłali niedokładne dane producentowi silników, spółce CFM Int'l. Na skutek tego trzeba było wzmocnić silniki i ich obudowę na koszt COMAC — stwierdziły te osoby, choć inna zaprzeczyła, by doszło do modyfikacji.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
100 zł za 8 dni jazdy pociągami. Koleje Śląskie kuszą na majówkę. A inni?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego