Projekt przewiduje wprowadzenie zachęty podatkowej do 2 dolarów od każdego galona (3,8 l) nowego paliwa lotniczego wyprodukowanego ze smarów, tłuszczów zwierzęcych i z roślin oleistych. Byłaby to jedna z największych subwencji do czystego paliwa — stwierdził Reuter. Według danych agencji informacji energetycznej USEIA, w Stanach zużywa się ok. 45 mln galonów paliwa lotniczego dziennie, 6 proc. wszystkich produktów naftowych.

Producenci takiego paliwa kwalifikowaliby się do ulgi podatkowej, jeśli ich paliwo osiągnie redukcję o co najmniej 50 proc. emisji gazów cieplarnianych wobec paliwa pochodzącego z ropy naftowej — przewiduje projekt. Ulga obowiązywałaby do końca 2031 r.

Projekt ustawy złożyli członkowie Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej, Brad Schneider z Illinois, Dan Kildee z Michigan i Julia Brownley z Kaliforni. Nie było natychmiast jasne, czy ich inicjatywę poprą republikanie w Kongresie. Generalnie są przeciwni polityce klimatycznej administracji Bidena, bo ich zdaniem stwarza ryzyko dla gospodarki ograniczając wiercenia i korzystanie z surowców przemysłu wydobywczego.

Zwolennikami nowego paliwa są z kolei linie lotnicze i producenci, wywierający presję na rząd federalny, by wspierał taką produkcję, bo lotnictwo musi zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych. Na transport lotniczy przypada ok. 2 proc. światowej emisji spalin. Administracja chce doprowadzić do zerowej netto emisji przez gospodarkę do 2050 r.

Projekt ustawy popierają organizacje ekologów, WWF i Fundusz Obrony Środowiska (EDFG), a także firmy United Airlines i Airlines for America. — Poza poprawą sprawności samolotów i zmniejszeniem nadmiernego latania duże używanie takiego paliwa ma zasadnicze znaczenie dla zmniejszania przez sektor lotnictwa jego udziału w emisjach związków węgla i w zapewnieniu bezpiecznej przyszłości klimatu — stwierdził John Holler z WWF.