Realizacja planu będzie zależeć od popytu, sytuacji u dostawców i od powodzenia działań koncernu w redukowaniu nadwyżki już wyprodukowanych samolotów, czekających na odbiorców — pisze Reuter. Boeing nie chciał skomentować tej informacji, odesłał do swej ostatniej zapowiedzi z kwietnia, w której potwierdził plan zwiększenia produkcji tych samolotów z obecnie niskiego poziomu do 31 co miesiąc z początkiem 2022 r.

Produkcję B737 MAX wstrzymano w 2019 r. po uziemieniu tych maszyn w konsekwencji dwóch katastrof i wznowiono w maju w małej części dotychczasowego rytmu w oczekiwaniu na zatwierdzenie wprowadzonych zmian i z powodu trudnej sytuacji o dostawców. Boeing nadal czeka na zatwierdzenie MAX-ów w Chinach, prezes David Calhoun uprzedził, że harmonogram kolejnych decyzji zatwierdzających te samoloty wpłynie na ostateczny rytm ich produkcji. Na razie Boeing liczy na zwiększenie w Renton pod Seattle tego rytmu z kilku sztuk co miesiąc do 26 miesięcznie pod koniec bieżącego roku.

Zakłady lotnicze w kompleksie Puget Sound zaczęły już zwiększać działalność, Boeing wznowił zamawianie podzespołów, z zakładu Spirit AeroSystems w Wichita wyjeżdżają regularnie w region Seattle składy pociągów z elementami kadłubów. Wynika to z poprawy popytu na samoloty średniego zasięgu, B737 MAX czy A320neo, wraz z upowszechnieniem się szczepień zwłaszcza na dużym amerykańskim rynku wewnętrznym. Są jednak dostawcy w Stanach i w Europie, którzy oceniają jako optymistyczne plany zwiększania produkcji przez obu największych, bo nadal panuje niepewność co do stanu globalnego łańcucha dostaw.