Zestawienie danych dla września wskazuje, że problemy z jakością B787 Dreamliner nadal utrudniają koncernowi rozwijanie alternatywy dla dojnej krowy, jaką do chwili uziemienia w marcu 2019 były wąskokadłubowe MAX-y. Boeing czeka na ich ponowną certyfikację, co może nastąpić na początku listopada, ale pandemia koronawirusa zaszkodziła dodatkowo popytowi na samoloty amerykańskie i europejskie — stwierdził Reuter.

We wrześniu z kupna B737 MAX zrezygnowała firma leasingowa BOC Aviation (2 sztuki) i jeden anonimowy klient. Po 9 miesiącach liczba rezygnacji z tych samolotów albo usuniętych z oficjalnego zestawu zamówień Boeinga zgodnie surowszymi normami księgowania doszła do 1006 samolotów. Klienci anulowali albo zmienili na inny model 436 sztuk, z łącznego pakietu zamówień skreślono 448.

We wrześniu Boeing dostarczył 20 samolotów szerokokadłubowych — jeden patrolu morskiego P-8, trzy B747 cargo (dwa dla UPS, jeden dla FedEx), jeden B777 dla Lufthansy, 7 B787 (jeden dla AerCap, trzy dla United, dwa dla Turkish, jeden dla EVA Air) — wobec 25 rok temu i 12 w sierpniu. Daje to łączną liczbę 98 od początku roku, po 301 w 2019 r.

Boeing ma teraz do czynienia z największym zapasem gotowych maszyn w swej 104-letniej historii, bo „liczba rezygnacji rośnie dosłownie co tydzień” — stwierdził w pliku dźwiękowym dla „Aviation Week” szef firmy leasingowej Air Lease, Steven Udvar-Hazy. — Boeing musi podjąć do końca roku trudne decyzje, co ma z tym zrobić — dodał.