Nadzieja El Al w dreamlinerach

Izraelski przewoźnik El Al odebrał pierwszy samolot B787 Dreamliner inwestując 1,25 mld dolarów w odnowienie floty, by powstrzymać spadek udziału rynkowego i odzyskać klientów podróżujących służbowo

Aktualizacja: 24.08.2017 12:36 Publikacja: 24.08.2017 11:13

Nadzieja El Al w dreamlinerach

Foto: Bloomberg

El Al Israel Airlines otrzyma łącznie do 2020 r. 16 B787-8 i -9 kupionych i wynajętych, w bieżącym roku odbierze następny, siedem w 2018 i 14 w 2019 r. Pierwsza maszyna zacznie 17 października od lotu z Tel Awiwu do Newark, następnie do Hongkongu, Londynu i Nowego Jorku-JFK.

Po przybyciu pierwszego B787 bezpośrednio z Seattle na lotnisko Gen Guriona w Tel Awiwie prezes linii David Maimon powiedział, że odnowienie floty oznacza nową erę dla linii i przyczyni się do lepszego konkurowania na bardzo trudnym rynku.

El Al był kiedyś jedynym przewoźnikiem większości obywateli Izraela dzięki rygorystycznym środkom bezpieczeństwa, np. samoloty miały systemy obrony przed pociskami rakietowymi. W ostatnich 10 latach zniechęcał klientów, zwłaszcza biznesowych, starzejącymi się samolotami, które źle wypadały w porównaniu z konkurentami używającymi nowszych modeli, bardziej komfortowych z nowoczesnymi systemami rozrywek.

W ubiegłym tygodniu podał o zmniejszeniu w II kwartale zysku netto o 53 proc. z powodu wyższych plac i kosztów paliwa. Jego udział na lotnisku Ben Guriona zmalał do 29,5 proc. z 34,2 rok temu.

- Jestem pewien, że dzięki temu samolotowi większość pasażerów wróci do nas, zwłaszcza z segmentu biznesu — powiedział Maimon.

Średni wiek 19 samolotów dalekiego zasięgu B767, 747 i 777 tej linii wynosi ok. 19 lat, a 14 z nich ma więcej niż 21 lat. W ostatnich latach El Al odnowił flotę krótkiego zasięgu kupując 23 B737. — Mamy stare samolotu, ale za dwa lata będziemy mieć nową flotę. Średni wiek wyniesie 5-6 lat, bo B747 i 767 zostaną wycofane — stwierdził prezes.

El Al zwiększa liczbę połączeń z Ameryką Płn., od listopada uruchamia bezpośredni lot do Miami — wyłącznie samolotami Boeinga. W ostatnim przetargu wybrał dreamlinery a nie A350 Airbusa. W tylnej części nowych samolotów widnieje napis „Proudly all Boeing”

- Nasze stosunki mają prawie 70 lat i nie mamy już wielu klientów z samymi boeingami. Stosunki naszej firmy z Izraelem i El Al są jednymi z najcenniejszych — stwierdził wiceszef rady dyrektorów, Ray Conner.

Wymuszony wybór

Conner pominął tylko, że te stosunki nie ukształtowały się dobrowolnie, tylko zostały wymuszone na El Al naciskami politycznymi Amerykanów i kolejnych rządów Izraela.

W 1997 r. narodowy przewoźnik chciał kupić 5 samolotów średniego zasięgu o wartości 200 mln dolarów więc podczas spotkania w Paryżu sekretarz stanu USA Madeleine Albright przekonywała premiera Benjamina Netanjahu, by wybrał B737-700 i 737-800 a nie A310 i A320 Airbusa.

Przewodniczący komisji ds. zakupów w El Al, Amir Lapidot był za samolotami europejskimi, bo oferta Airbusa była o 12,5 mln tańsza od amerykańskiej, Europejczycy mogli dostarczyć je szybciej, a Boeing proponował leasing do czasu dostarczenia własnych.

El Al jest jednak firmą państwowa i o wszystkim decyduje rząd. A ten wyraźnie wybrał opcję amerykańską, zwłaszcza że Waszyngton zagroził zmniejszeniem pomocy wojskowej dla Izraela wynoszącej 3 mld dolarów rocznie, jeśli nie wygra Boeing. Amerykanie mieli wtedy sojusznika, ministra obrony Icchaka Mordechaja.

Stany nie przebierały też w środkach. Gdy ambasadorzy z Europy wstawili się wspólnie za Airbusem do ministrów finansów i przemysłu Izraela, administracja USA zagroziła interwencją u polskiego rządu, by anulował kontrakt za 600 mln dolarów na unowocześnienie przez izraelskie firmy polskich śmigłowców bojowych — informował 19 grudnia 1997 belgijski dziennik „Le Soir”.

W grudniu 1999 El Al podpisał kontrakt na zakup 4 samolotów A330-200 Airbusa za 350 mln dolarów, ale Amerykanie zrobili wszystko, by powstrzymać „wroga” — stwierdził francuski dziennik „Les Echos”. Minister transportu, Icchak Mordechaj zażądał od El Al odroczenia zamówienia „dla dalszego zbadania warunków”. W końcu ten kontrakt anulowano.

Prezes przewoźnika Joel Feldschu zagroził odroczeniem umowy z Amerykanami, ale ostatecznie 7 grudnia 1999 El Al podpisał kontrakt na zakup trzech B777-200ER po naciskach izraelskiego resortu transportu — podał portal flightglobal.com.

Przy okazji wyszła na jaw sprawa silników: El Al odrzucił na początku PW4000 Pratt&Whitneya i wybrał do tych samolotów jednostki Trent produkcji Rolls Royce, więc sekretarz stanu M. Albright podczas wizyty w Izraelu doprowadziła do wybrania konkurencyjnych GE909 produkcji General Electric. Wcześniej obawiając się przegranej Boeinga oświadczyła w Kongresie w Waszyngtonie, że „trudno będzie przekonać Kongres do znaczenia amerykańskiej pomocy dla Izraela, jeśli Boeing przegra”.

Nawet wspólny list Jacquesa Chiraca, Gerharda Schrödera, Tony Blaira i José Marii Aznara nie przekonał władz Izraela — stwierdził „Les Echos”.

El Al Israel Airlines otrzyma łącznie do 2020 r. 16 B787-8 i -9 kupionych i wynajętych, w bieżącym roku odbierze następny, siedem w 2018 i 14 w 2019 r. Pierwsza maszyna zacznie 17 października od lotu z Tel Awiwu do Newark, następnie do Hongkongu, Londynu i Nowego Jorku-JFK.

Po przybyciu pierwszego B787 bezpośrednio z Seattle na lotnisko Gen Guriona w Tel Awiwie prezes linii David Maimon powiedział, że odnowienie floty oznacza nową erę dla linii i przyczyni się do lepszego konkurowania na bardzo trudnym rynku.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny