„4 3 2 1" Paula Austera: Życie w czterech wariantach

„4 3 2 1" Paula Austera to amerykańska epopeja XX w. zainspirowana filmem Krzysztofa Kieślowskiego.

Publikacja: 12.03.2018 17:27

Paul Auster, ur. 1947, pisarz, scenarzysta, eseista, tłumacz, reżyser filmowy, karierę pisarską zacz

Paul Auster, ur. 1947, pisarz, scenarzysta, eseista, tłumacz, reżyser filmowy, karierę pisarską zaczynał od poezji i eseistyki, sławę przyniosły mu w latach 80. trzy powieści opatrzone wspólnym tytułem „Trylogia nowojorska”, współreżyser filmu „Dym” i reżyser „Lulu na moście”

Foto: wyd. znak/mat. pras.

„Według domowej legendy dziadek Fergusona pieszo wyruszył z rodzinnego Mińska z wszytymi w podszewkę marynarki stoma rublami i przemieszczając się na zachód przez Warszawę i Berlin, (...) pierwszego dnia dwudziestego wieku wpłynął do portu Nowy Jork" – tak zaczyna się najnowsza powieść Paula Austera, który też jest wnukiem emigrantów z terenów dawnej Rzeczpospolitej. Na 855 stronach stworzył epicki fresk żydowskiej emigracji i jej kolejnych pokoleń w Ameryce.

Spece od PR mogliby powiedzieć, że to literacki odpowiednik „Forresta Gumpa", tym bardziej że Austera od zawsze intryguje wpływ przypadku na życie. Mógłby się też podpisać pod zdaniem: „Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz". Jeśli chodzi o politykę, obyczajowość i kulturę, tematy te zostały w książce pogłębione o wiele bardziej niż w filmie Zemeckisa, zaś bohater Archie Fergusson jest wyrosłym z klasy średniej inteligentem, dziennikarzem, pisarzem.

Przypadek decyduje

Jak Auster przyznał w wywiadzie dla „Guardiana", ważną inspiracją był dla niego film Kieślowskiego „Przypadek". Każdy z siedmiu rozdziałów dzieli się na dodatkowego podrozdziały oznaczone numerami 1, 2, 3, 4, w których opisane są cztery warianty życia bohatera. Zawsze jednak jest nim Archie, pochodzący z tej samej rodziny, ale doświadczający różnych wersji losu wraz z rodzicami, przyjaciółmi, dziewczynami, kolegami, w szkole i na uniwersytecie. Jest heteroseksualny, innym razem biseksualny. Różne role wyznaczył pisarz intrygującej piękności Amy Schneiderman, która jest tą najważniejszą, ale i nieosiągalną bądź też osiągalną, lecz nie na zawsze.

O wszystkim decyduje kaprys przypadku, który spaja całość jak klamra. Przed rozmową z urzędnikiem imigracyjnym w Nowym Jorku dziadkowi Archiego doradzono, by zrezygnował z nazwiska Reznikow i wystąpił pod szczęśliwą gwiazdą jako Rockefeller. Przed urzędnikiem dziadek jednak się stremował i wyszeptał w jidysz: „Ikh hob fargessen" (Zapomniałem). Urzędnik wiele się nie przejmując, zapisał w dokumentach nazwisko Ferguson.

Przypadek – w powieści wszechmogący jak sam Bóg – powraca wielokrotnie. I nie może to dziwić u pisarza, który inspirację do najsłynniejszego dzieła, „Trylogii nowojorskiej", będącej grą motywów detektywa i pisarza, zaczerpnął z powtarzającego się, mylnego telefonicznego połączenia, podczas którego przypadkowy rozmówca dopytywał się o słynną agencję detektywistyczną Pinkertona.

Silnie obecny w powieści jest autobiografizm, już na początku zaznaczony datą urodzenia bohatera tylko o miesiąc różniącą się od daty urodzin pisarza. Kiedy Auster miał 14 lat, na letnim obozie jego grupie kazano uciekać przed burzą, co wymagało czołgania się pod kolczastym drutem. Kolega, który zrobił to chwilę przed Austerem, został trafiony piorunem. Paul próbował ratować kolegę, holując go przez las, nie wiedząc, że tamten już nie żyje. To wydarzenie i refleksja, że czasem sekundy decydują o życiu i śmierci, naznaczyły Austera na zawsze. Jedno z wcieleń Archiego ginie w czasie burzy. Inny traci tylko trzy palce.

Wątek rodzinny

O napisaniu takiej książki jak „4 3 2 1", Auster marzył od dawna, zaczął ją tworzyć w ważnym dla siebie czasie, gdy miał 66 lat i zmarł jego tata. Powieściowy ojciec Stanley prowadzi sklep z meblami albo AGD, mama Rose pracuje w fotograficznym atelier, ale zostaje też fotografką.

Wątek rodziców to jeden z najbardziej skutecznych wabików narracyjnych Austera. Nie tylko dlatego, że ojciec porzuca rodzinę lub pada ofiarą braci jak biblijny Józef. Kto z nas nie zastanawiał się, co połączyło zazwyczaj różnych rodziców, którzy dali nam życie, dojrzewając tak jak my.

Dojrzewanie to kolejny wielki temat powieści, a jego wehikułem jest seksualna obsesja nastolatków, a także eksperymenty erotyczne przypadającego na czas liceum i studiów. Wyobraźnię młodych ludzi, pragnących zmienić świat, rozpala też polityka. W dniu, kiedy zastrzelono prezydenta Kennedy'ego, Archie i Amy pierwszy raz poszli do łóżka.

O tym, że Auster chciał stworzyć opus magnum świadczy transowo-narkotyczny styl pracy: sześć godzin każdego dnia przez kilka lat. Wiele czasu i stron Auster poświęcił na opisanie wydarzeń, które kreowały rzeczywistość jego, rodziny i przyjaciół. To wojny w Korei i Wietnamie, napięcia na tle rasowym i protesty studenckie z końca lat 60. Ale także idące w dziesiątki tytuły filmów, sztuk, książek i płyt, składają się na kulturalne dziedzictwo bohatera powieści.

Pułapki i zagrywki

Decyzja o przeczytaniu książki „od deski do deski" jest wszakże z gatunku strategicznych, nie tylko dlatego, że wymaga wiele czasu. Z „4 3 2 1" Polacy mogą mieć taki sam problem jak Amerykanie z „Weselem" Wyspiańskiego. Trudno podziwiać erudycję Austera w sprawie baseballu, gdy nie mamy o nim pojęcia.

Pisarz, lubujący się w postmodernistycznych, wielopiętrowych konstrukcjach, uczynił jednak wiele, by jego nowa powieść nie była najeżona pułapkami formalnych zagrywek. Jedyny kłopot polega na przyswajaniu różnic pomiędzy czterema wariantami historii. I na to da się jednak znaleźć sposób, czytając „4 3 2 1" jak „Grę w klasy" Cortazara: najpierw wersję pierwszą, a potem kolejną.

Liczne bonusy czekają na znawców biografii i twórczości Austera. Gdy Archie dostaje się Uniwersytet Columbia, pojawiają się bohaterowie innych powieści: Fogg z „Księżycowego pałacu", David Zimmer z „Księgi złudzeń", Peter Aaron z „Lewiatana" i Adam Walkera z „Niewidzialnego". Mieszkając w Paryżu, tak jak Archie, miał burzliwe przygody w dzielnicy czerwonych lampionów. Dużą rolę grają ukochani komicy pisarza — Flip i Flap.

Zaś echa światowych konfliktów uzmysławiają nam, że tytuł powieści może mieć i takie znaczenie: żyjemy według najlepszego z możliwych scenariuszy, który może skończyć się globalną wojną. Ale jeśli odliczanie już się zaczęło, jak wygrać z przypadkiem? ©?

„Według domowej legendy dziadek Fergusona pieszo wyruszył z rodzinnego Mińska z wszytymi w podszewkę marynarki stoma rublami i przemieszczając się na zachód przez Warszawę i Berlin, (...) pierwszego dnia dwudziestego wieku wpłynął do portu Nowy Jork" – tak zaczyna się najnowsza powieść Paula Austera, który też jest wnukiem emigrantów z terenów dawnej Rzeczpospolitej. Na 855 stronach stworzył epicki fresk żydowskiej emigracji i jej kolejnych pokoleń w Ameryce.

Spece od PR mogliby powiedzieć, że to literacki odpowiednik „Forresta Gumpa", tym bardziej że Austera od zawsze intryguje wpływ przypadku na życie. Mógłby się też podpisać pod zdaniem: „Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz". Jeśli chodzi o politykę, obyczajowość i kulturę, tematy te zostały w książce pogłębione o wiele bardziej niż w filmie Zemeckisa, zaś bohater Archie Fergusson jest wyrosłym z klasy średniej inteligentem, dziennikarzem, pisarzem.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki