32 tys. zł kredytu przyzna studentom płatnych studiów medycznych w języku polskim Fundusz Kredytowania Studiów Medycznych utworzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego – zakłada projekt nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Nowela ma pozwolić zwiększyć o 1 tys. miejsc rocznie liczbę studentów kierunku lekarskiego.
Strach przed emigracją
Kredyt, oprocentowany na poziomie 2 proc. (w miarę kolejnych lat studiów ma spadać do 0,11 proc.), będzie można odpracować w placówkach publicznej ochrony zdrowia lub zwrócić.
Czytaj też: Lekarzy nie przybędzie bez rozbudowy uczelni i zatrudnienia personelu
„Umożliwienie kredytowania studiów ze środków budżetu państwa dla osób podejmujących i odbywających odpłatne studia w języku polskim na kierunku lekarskim z obowiązkiem ich późniejszego odpracowania spowoduje, że na rynku polskim będzie więcej lekarzy w dziedzinach uznanych za priorytetowe, którzy będą mogli podjąć pracę w systemie ochrony zdrowia" – czytamy w uzasadnieniu projektu. W ciągu sześciu lat (od 2021 r. do 2027 r.) liczba lekarzy ma wzrosnąć o 6 tys.
Jak wynika z informacji resortu zdrowia, studia niestacjonarne w języku polskim w roku akademickim 2018/2019 kosztowały średnio 32,8 tys. zł rocznie i właśnie cena mogła zniechęcać część kandydatów do podejmowania nauki. Dlaczego jednak resort nie zdecydował się na zwiększenie miejsc na studiach dziennych, co postulował m.in. samorząd lekarski? Ustawodawca boi się, że medycy wykształceni na koszt polskiego państwa wyjadą za granicę. I przytacza wyniki badań prowadzonych przez dr Alicję Domagałę i dr Katarzynę Dubas-Jakubczyk w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki wśród lekarzy z 15 szpitali w siedmiu miastach Polski. 27,2 proc. badanych zadeklarowało, że rozważa możliwość emigracji (częściej rezydenci niż specjaliści), a wśród głównych powodów tej decyzji były: wynagrodzenie (80,6 proc.), warunki pracy (72,9 proc.) czy obciążenie obowiązkami administracyjnymi (53,5 proc.).