Jeśli chodzi o biura, to mimo że deweloperzy zalali rynek – szczególnie stołeczny – nową powierzchnią, popyt był rekordowy. JLL szacuje, że w całym 2015 r. przybędzie łącznie ponad 700 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni.

Jednocześnie właściciele biurowców podpisali umowy najmu na ok. 1,3 mln mkw. To najlepszy wynik w historii rynku. Znaczące jest też to, że ponad 550 tys. mkw. firmy wynajęły w największych miastach poza Warszawą, gdzie tradycyjnie dominowali najemcy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu.

Także deweloperzy mieszkaniowi są blisko historycznego wyniku. Właściwie co miesiąc bili swój dotychczasowy rekord – i w sprzedaży, i w pozwoleniach na budowę. Jak podał GUS, w listopadzie firmy te rozpoczęły 8201 nowych budów, czyli o 40,5 proc. więcej niż przed rokiem, i wystąpiły o pozwolenia na wybudowanie 7502 mieszkań, co oznacza wzrost o 27,4 proc. r./r.

Tak wielki optymizm deweloperów wynikał głównie z tego, że średnio sprzedali w listopadzie br. o 40 proc. mieszkań więcej niż rok temu o tej porze. Dziś na klientów tylko w sześciu największych miastach kraju czeka ok. 50 tys. lokali. Z kolei dla najemców powstaje w kraju ok. 1,3 mln mkw. biur.

Oby rozpędzona machina deweloperska nie musiała gwałtownie hamować, bo nie będzie to korzystne ani dla inwestorów, ani ich klientów.