Andrzej Talaga: Polska częścią gazowej wojny z Rosją

Polska kontestacja uzależnienia Europy od rosyjskich surowców energetycznych jeszcze nigdy nie otrzymała tak potężnego wsparcia.

Aktualizacja: 01.08.2017 23:11 Publikacja: 01.08.2017 20:46

Andrzej Talaga: Polska częścią gazowej wojny z Rosją

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Najpierw amerykański Senat, a niedawno Izba Reprezentantów miażdżącą większością głosów przyjęły nowy pakiet sankcji na Rosję. Godzą one bezpośrednio w arterię życiową rosyjskiego budżetu, czyli sprzedaż gazu do państw europejskich.

Polski rząd jest skonfliktowany z Komisją Europejską i trudno nam liczyć na przychylność instytucji unijnych w sprawie zablokowania budowy Nord Stream 2. Decyzja Amerykanów wyciąga więc Polskę z izolacji i daje szansę sklejenia wewnątrzunijnej koalicji przeciw Gazpromowi.

Wyprzeć Gazprom

Sankcje włączają się w ogłoszony przez prezydenta Donalda Trumpa plan masowego eksportu gazu skroplonego. Potencjał eksportowy USA jest obliczany na 180 mld m3 rocznie. W ciągu trzech najbliższych lat sprzedaż za granicę sięgnie połowy tej kwoty. Dziś gaz jest wysyłany w świat przez jeden terminal amerykański, ale budowane są kolejne cztery, a administracja zaakceptowała w sumie 11 projektów terminali zgłoszonych przez firmy energetyczne. To będzie ofensywa gazowa w wielkim stylu, która przeorze światowy rynek węglowodorów, a co za tym idzie – układ geopolityczny.

Pakiet sankcji przegłosowany w Kongresie wskazuje Rosję jako przeciwnika na rynku gazowym. Kongresmeni oskarżają ją o używanie tego surowca jako narzędzia politycznego, wzywają do zablokowania nowych inwestycji w sieci przesyłowe, w tym Nord Stream 2, chcą też wesprzeć Ukrainę w uzyskaniu niezależności energetycznej.

Sankcjami mają być objęte wszystkie firmy nierosyjskie, które zdecydują się na inwestowanie w budowę nowych sieci przesyłowych dla rosyjskiego gazu. Oznacza to, że nie będą mogły robić interesów w Ameryce ani z amerykańskimi firmami, obywatelami oraz państwem amerykańskim.

Koncerny energetyczne z Niemiec, Francji, Włoch, Austrii będą więc musiały wybierać – albo zarabiają na kontaktach z USA, albo z Rosją. Dla wielu z nich to dylemat zabójczy. Nic więc dziwnego, że już teraz francuskie Engie ogłosił, iż uzależnia swój udział w budowie Nord Stream 2 od tego, czy sankcje wejdą w życie. Niemiecka administracja zaś uznała inwestycje w sieci przesyłowe powiązane z Nord Stream 2 za niepewne.

W ostateczności, po fali sprzeciwów, europejskie koncerny energetyczne nie zaryzykują utraty związków z Ameryką w imię interesów z Rosją. Cios jest skuteczny; jak dotąd nic ani nikt, włącznie z instytucjami europejskimi, które miały dbać o dywersyfikację dostaw surowców do Europy, nie powstrzymało Nord Stream. Zrobią to amerykańskie sankcje.

Nasza ofensywa gazowa

Polska może się tylko cieszyć. Polityka USA współgra z naszą strategią energetycznego uniezależnienia się od Rosji. Zamiana gazu rosyjskiego na amerykański byłaby z geopolitycznego punktu widzenia rozwiązaniem idealnym. Potrzeba jednak do tego większej przepustowości gazoportu w Świnoujściu, a nawet budowy drugiego, oraz uruchomienia sieci przesyłowych na linii północ–południe i odgałęzień obejmujących blok państw na wschodzie UE oraz Ukrainę. Wtedy jedyną przeszkodą może być cena amerykańskiego gazu.

Różnica z gazem rosyjskim będzie jednak taka, że terminale i sieci przesyłowe pozwolą nam kupować surowiec na całym świecie, gdyby ten z USA okazał się ostatecznie zbyt drogi. W przypadku dostaw z Rosji rurociągami nie mamy żadnego wyboru.

Interesy USA zbiegły się z naszymi, co dobrze wróży na przyszłość. Teraz musimy tylko iść za ciosem i mając poparcie USA za plecami, nakłaniać państwa Unii do przemodelowania europejskiego rynku gazu. W efekcie – do ograniczenia dostaw z Rosji i zwiększenia zakupów na wolnym rynku LNG, głównie w USA. Tym razem nasz koncept geopolityczny współgra z interesem gospodarczym Ameryki, a to oznacza, że ma szansę na realizację.

Autor jest dyrektorem ds. strategii Warsaw Enterprise Institute, doradcą firm zbrojeniowych.

Najpierw amerykański Senat, a niedawno Izba Reprezentantów miażdżącą większością głosów przyjęły nowy pakiet sankcji na Rosję. Godzą one bezpośrednio w arterię życiową rosyjskiego budżetu, czyli sprzedaż gazu do państw europejskich.

Polski rząd jest skonfliktowany z Komisją Europejską i trudno nam liczyć na przychylność instytucji unijnych w sprawie zablokowania budowy Nord Stream 2. Decyzja Amerykanów wyciąga więc Polskę z izolacji i daje szansę sklejenia wewnątrzunijnej koalicji przeciw Gazpromowi.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany