Pierwsi ludzie, którzy staną na Marsie, przywiozą żywność ze sobą, ale gdy ludzkość przystąpi już do kolonizowania tej planety, nieuchronnie pojawi się problem wytwarzania żywności na większą skalę tam, na miejscu. W amerykańskim filmie „Marsjanin" (w reżyserii Ridleya Scotta z 2015 roku) bohater, aby przetrwać, musi znaleźć sposób na wyżywienie się. Rozwiązuje ten problem, uprawiając kartofle w szklarni własnej roboty.
W tym miejscu fikcja w filmie niewiele wyprzedziła rzeczywistość. Naukowcy z NASA oraz z peruwiańskiego Centro Internacional de la Papa (CIP – Międzynarodowe Centrum Ziemniaka) przeprowadzą serię eksperymentów, których celem jest wykazanie, czy możliwe jest hodowanie ziemniaków na Marsie. Wybrano to bardzo odżywcze warzywo, ponieważ potrafi ono rosnąć w ekstremalnie ciężkich warunkach.
Zespół badaczy, którym kieruje dr Julio Valdivia Silva, wybrał w regionie Arequipa teren pustynny, na którym gleba jest bardzo podobna do próbek pobranych na Marsie przez łazik Curiosity. Glebę marsjańską porównywano z pobraną w okolicach La Pampa i La Joya w regionie Arequipa. W ostatnich latach wiele publikacji naukowych potwierdziło ich podobieństwo, a także fakt, że pustynna strefa Arequipy spośród wszystkich miejsc na Ziemi najbardziej przypomina Marsa pod względem warunków atmosferycznych, temperatury i poziomu napromieniowania.
Eksperymenty rozpoczną się pod koniec stycznia. W skład zespołu wchodzą dwaj naukowcy z NASA, dziewięciu z Centro Internacional de la Papa, a także jeden specjalista z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Botanicy z CIP wybrali do pierwszego etapu doświadczeń dziewięć peruwiańskich odmian kartofli.
W warunkach laboratoryjnych odtworzona zostanie atmosfera Marsa składająca się w 95 proc. z dwutlenku węgla, tlenu jest w niej tylko 0,12 proc. Badacze nie wykluczają, że dwutlenek węgla zwiększy plon nawet trzykrotnie w porównaniu z wydajnością na Ziemi. Jeśli eksperyment wypadnie pomyślnie, kartofle w specjalnej kapsule zostaną wysłane na Marsa, gdzie poczekają na pierwszych ludzi.