Konferencja prasowa premiera i ministra zdrowia, informacje o szybko wprowadzonych nowych zaostrzeniach reguł życia społecznego i zapowiedź kolejnych – w najbliższą sobotę. Tym razem dotyczących szkół, których przygotowanie do nowego roku szkolnego, w warunkach pandemii koronawirusa, było jednym z najważniejszych tematów ostatnich miesięcy. I podkreślanie na każdym kroku konieczności odpowiedzialnego zachowania. Podobieństwa w stylu i treści do sytuacji z marca – nie są przypadkowe.
Czwartkowe ogłoszenie całego kraju „żółtą strefą" miało przypominać konferencje premiera Mateusza Morawieckiego i ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z wiosny. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, liczą, że uda się powtórzyć tamten – jak to określają – komunikacyjny sukces. I pokazać, że mimo niepokojących statystyk rząd kontroluje sytuację.
Kontekst przesłania KPRM jest jednak inny niż przed kilkoma miesiącami. Nie tylko pod względem liczby wykrytych zakażeń, która, jak przyznał premier, bardzo szybko rośnie. Ale i zmienił się kontekst polityczny. Szef rządu musi tłumaczyć się ze swoich wypowiedzi w czasie wakacji, dotyczących tego, że wirus jest w odwrocie, jak i ze stopnia przygotowania systemu ochrony zdrowia na drugą falę. To też dwa najważniejsze punkty zaczepienia dla opozycji.
Zmieniło się jeszcze jedno. Powrót do pełnego lockdownu publicznie wykluczają członkowie rządu. Mówił o tym w tym tygodniu wicepremier i minister rozwoju oraz pracy Jarosław Gowin, który wiosną jako pierwszy opowiadał się za szybkim poluzowaniem restrykcji.
Przekonać seniorów
Dla PiS seniorzy są jedną z najważniejszych grup odbiorców. To do nich zresztą mówił Morawiecki w trakcie kampanii wyborczej, gdy twierdził, że można bezpiecznie głosować. Teraz premier przekonywał, że gdy o tym wspominał, to sytuacja była rzeczywiście łagodniejsza. Z tym związany był drugi komunikat do najstarszych odbiorców o tym, że powinni jesienią pozostać w domach. – Bardzo gorąco zachęcam wszystkich seniorów do pozostawania w domach, do tego, żeby przemieszczanie się było tylko wtedy, kiedy jest ono konieczne. Dzieci i młodzież, wnuki zachęcam do tego, żeby dbać o zdrowie rodziców i dziadków, bo ono jest naprawdę dzisiaj poważnie zagrożone – powiedział premier.