We Włoszech pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi otrzymało 1,2 mln osób. Dane przesłane z regionów kraju wskazują, że niemal 400 tys. to osoby, które nie są w grupie najwyższego ryzyka. Często szczepionymi osobami byli pracownicy administracji.

Wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri zapowiedział, że jeżeli doszło do złamania przepisów, interweniować będą organy wymiaru sprawiedliwości.

Informację o szczepieniach osób, którzy nie zostali sklasyfikowani jako "zagrożeni" przekazał w sobotę agencji ANSA Filippo Anelli, szef federacji związków lekarskich.

- Około 400 tysięcy dawek szczepionki przeciw Covid-19, a dokładnie 397 583, zostało wstrzykniętych personelowi nie związanemu z opieką zdrowotną i nie należącemu do obszarów zagrożonych: jest to, przypuszczalnie, personel nie związany z opieką zdrowotną, pracujący w szpitalach, taki jak personel administracyjny - powiedział Anelli.

Zdaniem szefa federacji jest to niedopuszczalne. Zwrócił uwagę, że w pierwszej turze szczepień nie uwzględniono lekarzy, którzy prowadzą prywatne praktyki i dentystów.