- Te dane dotyczące hospitalizacji, osób pod respiratorami w ostatnim czasie się poprawiły i to dało szanse, by ten krok - może nieduży - w kierunku otwierania życia społecznego poczynić - wyjaśnił decyzje rządu rzecznik.
- Od samego początku, gdy były dyskusje dotyczące otwierania, staraliśmy się szukać takich miejsc, gdzie da się utrzymać reżim sanitarny. Muzea czy galerie są takim miejscem, w którym taką dyscyplinę można utrzymać. Jest jedno wejście, wchodzące osoby można liczyć, to zabezpiecza takie możliwości sanitarne, z drugiej stronie daje jakiejś części sektora możliwości rozpoczęcia funkcjonowania - uzasadniał Müller.
Pytany o to dlaczego nadal zamknięte będą siłownie, rzecznik rządu wyjaśnił, iż "te miejsca, które w tej chwili zdecydowaliśmy się, że będą mogły rozpocząć działalność, to są miejsca, gdzie są obowiązkowe maseczki".
- Siłownie są miejscem, w których się maseczek nie używa ze względu na wysiłek społeczny. Również bliskość osób, wspólne szatnie sprawia, że ryzyko jest większe - tłumaczył.