Rząd nie zdecydował się na powrót do szkół maturzystów i uczniów VIII klasy szkoły podstawowej. Jak poinformował podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, obecne obostrzenia będą obowiązywały do 14 lutego. To oznacza, że w trybie stacjonarnym będą uczyć się tylko najmłodsze klasy szkoły podstawowej.
Decyzja o ewentualnym powrocie dzieci do szkół poprzedzona będzie kolejnym testowaniem nauczycieli. – Jeżeli w drugim tygodniu lutego będziemy wiedzieli, że wpuszczenie klas I–III do szkół nie przyczyniło się do zwiększenia wskaźnika zachorowalności, to będzie dawało przestrzeń do powrotu do szkół – mówił Niedzielski. Jak dodał, tym razem będą także przeprowadzone testy PCR, ale techniką łączenia próbek. Czyli pojedynczo będą badane dopiero wtedy, gdy wynik całej partii badania okaże się dodatni.
Nauczyciele natomiast nie będą badani na obecność przeciwciał świadczących o przebytej chorobie. A o nie najbardziej upomina się środowisko szkolne. – Wiedzielibyśmy wtedy, ilu nauczycieli jest w miarę bezpiecznych – mówi Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Z badań przeprowadzonych na zlecenie radnych z klubu Przyjazny Kraków wynika, że niemal połowa ze 100 przebadanych już nauczycieli, przeszła koronawirusa.
Niespodziewanie zdecydowano natomiast o otwarciu muzeów. – Ich działalność będzie jednak musiała się opierać na ścisłym reżimie sanitarnym – zastrzegał szef resortu zdrowia. Uruchomiono też galerie handlowe i zniesiono godziny dla seniorów.
Nie otworzono stoków, siłowni, hoteli i restauracji.