Telewizja CNN poinformowała, że badacze z Walter Reed Army Institute of Research przewidują, że już z kilka dni będzie wiadomo, czy należy obawiać się, że szczepionki przeciwko koronawirusowi mogą nie działać na nową mutację wirusa.
- Zawsze istnieje obawa, że szczepionka nie zadziała, jeśli wirus ulegnie znacznej mutacji, ale nasz zespół wciąż ma nadzieję, że preparat będzie skuteczny także w walce z nowym wariantem - powiedział dr Nelson Michael, dyrektor Centrum Badań nad Chorobami Zakaźnymi w Wojskowym Instytucie Badawczym Waltera Reeda. - Musimy być czujni i wciąż szukać odpowiedzi - podkreślił i dodał, że podobne analizy trwają również w innych ośrodkach badawczych.
W czwartek zespół rozpoczął badanie sekwencji genetycznych nowego wariantu koronawirusa. W pierwszym kroku prac, genom nowego szczepu jest poddawany analizie komputerowej. Ma ona wykazać, czy istnieje zagrożenie dla skuteczności szczepionek. - Analiza komputerowa pozwoli nam ocenić, jak bardzo powinniśmy się martwić - stwierdził Michael. Jak podkreślił, jeśli jej wyniki będą mało optymistyczne, zespół przeprowadzi badania w laboratorium i na zwierzętach, aby dokładniej określić, czy szczepionka będzie działać na nowy wariant wirusa.
W sierpniu wojskowy instytut Waltera Reeda opublikował badanie, którego wyniki sugerują, że opracowywane szczepionki przeciw COVID-19 powinny być skuteczne przeciwko wszystkim wówczas krążącym wariantom wirusa SARS-CoV-2. Jak zaznaczono, jest to efekt faktu, że mimo mutacji białko fuzyjne wypustki, za pomocą których wirus łączy się z komórkami, pozostaje relatywnie niezmienne. Oznacza to, że większość opracowanych dotąd szczepionek przygotowuje układ odpornościowy do reakcji na ten element wirusa.
Czytaj także: Co wiadomo o nowym wariancie koronawirusa?