Druga fala epidemii objęła swoim zasięgiem całą Kanadę. W kilku regionach kraju ponownego wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się i prowadzeniu działalności gospodarczej. 

Władze skarżą się, że niektórzy ludzie są bardziej nieostrożni w zachowaniu środków ostrożności.

Premier Justin Trudeau zapowiedział, że "normalne Boże Narodzenie nie wchodzi w grę". Służby przewidują, że dzienna liczba przypadków może wzrosnąć do 60 tysięcy pod koniec roku. Obecnie wynosi około 5 tysięcy.

- Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby spowolnić rozprzestrzenianie się COVID-19 - mówił Trudeau. W ocenie władz 60 tysięcy przypadków dziennie to scenariusz zakładający, że Kanadyjczycy staną się bardziej towarzyscy. Nawet jeśli obecne ograniczenia dotyczące zgromadzeń zostaną utrzymane, do 31 grudnia liczba nowych przypadków wzrosną do ponad 20 tysięcy.

- Nie róbcie więcej niż to konieczne, bo będziemy mieć kłopoty - oceniła szefowa służby zdrowia Theresa Tam.