Minister zdrowia poinformował w piątek, że przekazał szefowi rządu rekomendację w sprawie „przeprowadzania wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, gdzie idziemy do urn” - zdaniem Łukasza Szumowskiego, takie głosowanie w sposób bezpieczny można by przeprowadzić najwcześniej za dwa lata.
Dowiedz się więcej: Szumowski przekazał rekomendację w sprawie wyborów
Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taki scenariusz, wtedy, ocenił minister, jedyną bezpieczną formą są wybory korespondencyjne. - Wszelkie dane medyczne mówią, że nie ma lepszych lub gorszych terminów na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, z punktu widzenia medycznego - powiedział.
Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia, ocenił, że „wybory korespondencyjne są dużo bardziej bezpieczne”. - Jedynym problemem może być żywotność wirusa na karcie, ale komisja zanim wysypie i zacznie liczyć głosy, może je delikatnie zdezynfekować - mówił w wywiadzie dla portalu dorzeczy.pl. - Wątpliwości Porozumienia dotyczą tego, czy wybory da się zorganizować w tak krótkim czasie i żeby nie było takich uchybień proceduralnych, które spowodują, że przez następne pięć lat mandat prezydenta będzie podważany - zaznaczył.