Celem spotkań będzie próba znalezienia politycznego rozwiązania dla pogrążonej od 4 lat w wojnie Syrii. Amerykański wysłannik 28 sierpnia przybędzie Moskwy. Natomiast w Genewie spotka się z wysłannikiem ONZ do Syrii Staffanem de Misturą.

Administracja Obamy jest przeciwna rozwiązaniu z udziałem syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada, który jest wspierany przez Moskwę i Teheran. Jednocześnie USA z zadowoleniem przyjmują inicjatywę Rosji i ONZ zwołania nowych rozmów, choć Waszyngton uważa, że musi się to odbywać w ramach tzw. ustaleń genewskich, obejmujących plan powołania rządu przejściowego.

Państwo Islamskie i zagrożenie związane z jego działalnością mogą okazać się czynnikiem jednoczącym - taka opinia została wyrażona właśnie przez Staffana de Misture. Według niego między stronami syryjskiego konfliktu nadal są poważne różnice, przede wszystkim dotyczące utworzenia rządu przejściowego. Opozycja kategorycznie odrzuca możliwość dzielenia się władzą z obecnym rządem w Damaszku. Jednak strach przed IS może to zmienić.

Staffan de Mistura zaproponował w związku z tym nowy format dalszych rozmów. Jego idea polega na utworzeniu czterech grup roboczych z udziałem rządu i opozycji. Grupy miałyby pracować w obszarach bezpieczeństwa ludności cywilnej, uwolnienia więźniów, zdjęcia blokady miast oraz zmian politycznych i konstytucyjnych.