Wczoraj w nocy z Gazy wystrzelono w stronę południowego Izraela trzy pociski. Wojsko poinformowało, że dwa z nich zostały przechwycone przez system obrony rakietowej.

"W odpowiedzi myśliwce zaatakowały szereg celów terrorystycznych w kompleksie wojskowym Hamasu w północnej Strefie Gazy, w tym biuro dowódcy batalionu Hamasu" - poinformowano dziś rano.

Strona palestyńska poinformowała, że nikt nie ucierpiał w ataku. 

Władze Izraela zapowiedziały również redukcję przepływu paliwa do elektrowni w Gazie, co spowoduje odcięcia dostaw energii elektrycznej. Decyzję w tej sprawie osobiście podjąć miał premier Benjamin Netanjahu, który ubiega się o reelekcję. Wybory odbędą się 17 września, a jego krytyce oczekują od szefa rządu bardziej zdecydowanych działań przeciwko Hamasowi. Jednocześnie Netanjahu nie chce dopuścić przed wyborami do eskalacji konfliktu.