Drugi budynek powstający w ramach pięcioetapowego kompleksu wrocławskiej Promenady Business Park mógłby mieć klimatyzację z sieci ciepłowniczej. W odróżnieniu od tej tradycyjnej chłód nie jest wytwarzany w urządzeniach z prądu, lecz z ciepła.
– Gdybym dostał wytyczne techniczne dla wielkopowierzchniowego wdrożenia oraz przekonującą kalkulację kosztową, to zdecydowałbym się na tę innowację. Takich analiz potrzebowałbym jednak już dziś, bo jesteśmy w trakcie projektowania budynku przeznaczonego do oddania w 2022 r. – mówi Henryk Wojciechowski, dyrektor rozwoju Vantage Development.
Celem komercjalizacja
Na razie pozwolił na testy na ok. 400 metrach bistra Przewaga w istniejącym biurowcu Zita. Prowadzi je Fortum Heat and Power Polska, który jest dostawcą ciepła m.in. w stolicy Dolnego Śląska. – Bywalcy nie czują różnicy w komforcie. To oznacza, że system klimatyzacji sieciowej w kantynie dorównuje tradycyjnemu – przekonuje Daniel Betlewicz, zarządca budynku.
Fortum będzie gotowe do przedstawienia kalkulacji pod koniec roku, po zakończeniu testów (w laboratorium Fortum bada trzy technologie chłodzenia) i opracowaniu biznesplanu. Celem jest optymalizacja rozmiarów instalacji i zwiększenie efektywności wytwarzania. – Rozwiązanie ma być konkurencyjne, tj. na etapie inwestycji kosztować przynajmniej tyle samo co tradycyjny system, a za chłód z sieci nie powinno się płacić więcej niż za ciepło sieciowe, czyli 65–70 zł za gigadżul – tłumaczy Piotr Kuzdra, project manager Fortum. Specjalna taryfa dla chłodu, gdyby na taką zgadzał się regulator, oscylowałaby w granicach 100–120 zł za GJ.