Najemcy nie chcą się wiązać długimi umowami. Chcą dobierać powierzchnie wedle zmieniających się potrzeb. W nowoczesnych biurowcach obok tradycyjnych powierzchni coraz częściej pojawiają się elastyczne przestrzenie.
– Większość czołowych działających w Polsce deweloperów biurowych współpracuje z operatorem powierzchni elastycznych albo jest nawet właścicielem lub współwłaścicielem takiej marki – mówi Jarosław Pilch, dyrektor działu powierzchni biurowych (reprezentacja najemcy) w firmie doradczej Savills.
– Należą do nich m.in. HB Reavis (HubHub i Cambridge Innovation Center), Skanska (Business Link) czy Echo Investment (City Space). Niekiedy w jednym budynku mamy zarówno powierzchnię elastyczną, jak i tradycyjną oferowaną przez jednego wynajmującego. Daje to najemcom wiele możliwości. Elastyczna powierzchnia może być biurem tymczasowym dla firmy, która czeka na tradycyjne biuro. Dla wchodzących do Polski spółek może to być także pierwsza siedziba do czasu rozbudowy struktur – wyjaśnia dyrektor.
Zdarza się i tak, że firmy rezygnują z tradycyjnych biur.
Dla małych i wielkich
Jerzy Węglarz, prezes firmy Biuro Na Miarę, zauważa, że w praktycznie w każdym nowym biurowcu pojawia się operator powierzchni elastycznej.