Po tym gdy hierarchowie zdecydowali się wysłać do parafii plakat inicjatywy „Zranieni w Kościele", na którym widnieje numer telefonu zaufania dla osób pokrzywdzonych – Sławomir Jagodziński, dziennikarz związany z mediami o. Tadeusza Rydzyka, stwierdza, że wywieszenie plakatu przed każdym kościołem utwierdzi fałszywy stereotyp „kapłan równa się pedofil". I przekonuje, że „jak nie ma przestępców, to trzeba ich poszukać". To nie jest odosobniony sposób myślenia – są też hierarchowie, którzy robią wszystko, by jakiś trup przypadkiem nie wypadł im z szafy. Nie jest im po drodze z abp. Wojciechem Polakiem, któremu zależy na tym, by Kościół w Polsce się oczyścił.

I choć biskupi oficjalnie go popierają, to jest wielu takich, którzy zrobiliby wszystko, by zapadł się pod ziemię. Działania prymasa najłatwiej kontestować przy pomocy o. Rydzyka i jego mediów. Redemptorysta nieraz pokazał, że idzie pod prąd. Biskupi byli bezradni, bo przecież rozgłośnia nie jest własnością KEP. A jej słuchacze słyszą to, co usłyszeć mają.