Bogusław Chrabota: Krótko o normalności

Badania, które przeprowadził IBRiS i które dziś państwu prezentujemy, zdecydowanie sytuują Polaków po stronie normalności.

Aktualizacja: 22.03.2021 12:14 Publikacja: 21.03.2021 17:50

Bogusław Chrabota: Krótko o normalności

Foto: Fotorzepa, Ada Michalak

Pandemia sprawia, że często wpadamy w szaleństwo. Emocje powodują intelektualny dygot, świat widzimy w czarnych barwach, tropimy teorie spiskowe, pogrążamy się w pesymizmie. O psychiatrycznych skutkach światowej epidemii pisaliśmy zresztą w „Plusie Minusie" dwa tygodnie temu. Winne – ponad wszelką wątpliwość – są odosobnienie, zdalna praca, brak zbawiennego dla normalności codziennego kontaktu z innymi. Emocja społeczna przenosi się na emocję indywidualną. Mogłoby się wydawać, że szarpiąc się sami ze sobą, toniemy. Ale nie, nie jest aż tak źle.

Badania, które przeprowadził IBRiS i które dziś państwu prezentujemy, zdecydowanie sytuują Polaków po stronie normalności. Kiedy w nie zerknąłem, nie mogłem się otrząsnąć ze zdziwienia, jak bardzo w kluczowych sprawach zachowujemy trzeźwość poglądów. No bo choćby na pierwsze z brzegu pytanie, czego oczekujemy w związku z wątpliwościami wobec szczepionki AstraZeneki, tylko jedna piąta badanych odpowiada, że rząd powinien zawiesić jej podawanie. Z kolei aż 41 proc. Polaków jest zdania, że należy dopuścić szczepienie tym preparatem wszystkich chętnych. Za to podawanie „ryzykownej" szczepionki jest problematyczne tylko dla jednej czwartej Polaków.

Nieuctwo? Brak kontaktów ze światem? Ano nie. Sprawę wyjaśnia odpowiedź na inne pytanie: kto jest autorytetem w sprawach zdrowotnych związanych z pandemią. W tej sprawie aż 70 proc. badanych wyraźnie stawia na lekarzy i naukowców! Dla 17 proc. autorytetem jest rodzina. Rząd tylko dla 4 proc., Kościół dla mniej niż 1 proc. Opozycja – co jest ważne i symptomatyczne – dla nikogo.

To kompletnie degradujące przeciwników Jarosława Kaczyńskiego zero powinno ich nie tylko zawstydzić, ale przede wszystkim  zmobilizować. Bo jeśli w istocie dojdzie do przyspieszonych wyborów, może to oznaczać zapowiedź ich brutalnej porażki.

Każde kolejne pytanie przynosi dodatkowe argumenty na normalność rodaków. Ponad 40 proc. badanych domaga się karania tych, którzy nie stosują się do obostrzeń w sklepach, galeriach, restauracjach czy kościołach. Tylko jedna czwarta wątpi w to, że rygory przyniosą efekty, i domaga się ich zniesienia. Oceny działań rządu są średnie. Bardzo źle o jego działaniach wypowiada się jedna piąta badanych. Bardzo dobrze tylko 10 proc. Także w sprawie uruchomienia projektu Nowy Polski Ład ponad 40 proc. Polaków uważa,

że rząd najpierw powinien uporać się z pandemią i dopiero później prezentować nowe pomysły, podczas gdy wielkie nadzieje wiąże z nim mniej niż 15 proc.

Podsumowując, wrócę do swojego zdziwienia z początku tego komentarza. Wydawać by się mogło, że pandemia tylko podkręci emocje głęboko podzielonych politycznie Polaków. Na szaleństwo polityki nałoży się pandemiczny psychiatryk; wyniki badań potwierdzą naszą depresję, frustrację, rozczarowanie. A tu nie. Opinie są nadzwyczaj wyważone i racjonalne. Czyżbyśmy rzeczywiście byli normalni?

Pandemia sprawia, że często wpadamy w szaleństwo. Emocje powodują intelektualny dygot, świat widzimy w czarnych barwach, tropimy teorie spiskowe, pogrążamy się w pesymizmie. O psychiatrycznych skutkach światowej epidemii pisaliśmy zresztą w „Plusie Minusie" dwa tygodnie temu. Winne – ponad wszelką wątpliwość – są odosobnienie, zdalna praca, brak zbawiennego dla normalności codziennego kontaktu z innymi. Emocja społeczna przenosi się na emocję indywidualną. Mogłoby się wydawać, że szarpiąc się sami ze sobą, toniemy. Ale nie, nie jest aż tak źle.

Pozostało 82% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po II turze wyborów samorządowych. Dwóch wygranych, dwie Polski
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Komentarze
II tura wyborów samorządowych. KO wygrywa, ale przed wyborami do PE ma o czym myśleć
Komentarze
Paweł Łepkowski: Joe Biden czy Donald Trump? Ameryka stoi przed fatalnym wyborem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pomoc dla Ukrainy. Amerykańska nadzieja i europejski realizm
Komentarze
Michał Płociński: Uprzedzony jak liberalna europosłanka. Kogo dyskryminuje Danuta Hübner?