PiS znów ma problem z nagrodami dla ministrów. Na własne życzenie

W środku awantury o loty marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, gdy PiS walczy, by pokazać, że jest partią wiarygodną, powrót sprawy nagród ministrów rządu Beaty Szydło, to poważny problem

Aktualizacja: 06.08.2019 12:08 Publikacja: 05.08.2019 00:01

PiS znów ma problem z nagrodami dla ministrów. Na własne życzenie

Foto: Fotorzepa. Jerzy Dudek

Sprawa wpłat ministrów rządu Beaty Szydło na Caritas, co miało być formą zadośćuczynienia za olbrzymie nagrody jakie dostawali ministrowie, pokazuje, że PiS ma permanentny problem z wiarygodnością i transparentnością.

Z jednej strony obniżki pensji polityków, miały przekonać opinię publiczną, że PiS wcale nie jest partią ludzi chciwych, a przelanie środków na rzecz kościelnej instytucji charytatywnej miało pokazać, że PiS ma społeczny słuch i potrafi wyciągać wnioski z popełnianych błędów.

Ale później PiS zgubiło typowe dla tej partii kluczenie i niechęć do przejrzystości. Z naszych informacji wynika, że wewnętrzne ustalenia w partii były takie, że opublikowane zostaną wszystkie dowody przelewów ministrów na Caritas. W pewnym momencie jednak sztabowcy PiS uznali, że taka publikacja byłaby błędem, ponieważ tylko przypomni opinii publicznej o kłopotliwej sprawie nagród. Myślenie w kategoriach krótkotrwałego politycznego piaru wygrało – PiS uznał, że skoro sprawa przyschła, lepiej jej nie ruszać i a nuż jakoś to będzie. Owszem, co jakiś czas media pytały o potwierdzenia wpłat, ale temat zbyt nie rozgrzewał politycznych emocji.

Aż wybuchła afera z lotami marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiemu, która odsłoniła niebywałe zamiłowanie tego polityka do korzystania pełnymi garściami z przywilejów władzy. PiS postanowił po raz kolejny wykorzystać sprawdzony manewr – marszałek wpłacił na Caritas równowartość biletów za lot liniami rejsowymi, które musieliby kupić członkowie jego rodziny, gdyby nie latali rządowym transportem.

I tu właśnie PiS potknął się o własne nogi. Równocześnie bowiem ukazało się sprawozdanie finansowe Caritasu za zeszły rok i dziennikarze zaczęli dopytywać o wpłaty ministrów. W poniedziałek oliwy do ognia dolał sam Caritas informując, że otrzymał wpłaty jedynie od dwunastu ministrów. Jak jednak ustaliła „Rzeczpospolita” wpłaty te dotyczą wyłącznie centrali – Caritas Polska – nie zaś Caritas diecezjalnych.

Niektórzy ministrowie bronią się, że pieniądze wpłacili właśnie w swoich diecezjach. Inni twierdzą, że wpłacili je na inne cele dobroczynne.

Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, duża część ministrów i wiceministrów, którzy nagrody otrzymali, poinformowała KPRM i partię o dokoknanych wpłatach. Dostarczenia potwierdzeń odmówiło kilku.

I tak oto po roku sprawa wróciła ze zdwojoną siłą. Cokolwiek PiS teraz nie zrobi, będzie dla niego kłopotem. Nie opublikuje dowodów wpłat – zrodzi podejrzenia, że oszukał opinię publiczną. Jeśli je opublikuje, sam da argument do ataków na siebie, bo dziennikarze zaczną analizować, kto wpłacił, a kto nie, czy przekazano nagrody w wysokości netto czy brutto, czy wszyscy wpłacili na Caritas – jak obiecywał Jarosław Kaczyński – a może ktoś wsparł jakieś instytucje, z którymi ma układy. Pojawi się też zarzut, że dzięki przelewom na cele charytatywne ministrowie zyskali prawo do odpisów podatkowych itp. itd.

W samym sercu awantury o loty marszałka Kuchcińskiego, gdy PiS za wszelką cenę walczy o to, by pokazać, że jest partią wiarygodną, powrót sprawy nagród ministrów rządu Beaty Szydło, to poważny polityczny problem.

Sprawa wpłat ministrów rządu Beaty Szydło na Caritas, co miało być formą zadośćuczynienia za olbrzymie nagrody jakie dostawali ministrowie, pokazuje, że PiS ma permanentny problem z wiarygodnością i transparentnością.

Z jednej strony obniżki pensji polityków, miały przekonać opinię publiczną, że PiS wcale nie jest partią ludzi chciwych, a przelanie środków na rzecz kościelnej instytucji charytatywnej miało pokazać, że PiS ma społeczny słuch i potrafi wyciągać wnioski z popełnianych błędów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty