Tomasz Zimoch ogłosił wczoraj, że opuszcza Koalicję Obywatelską.

Tłumaczył, że " Platforma Obywatelska zapewne słusznie chce walczyć głównie o swój, od lat niezmienny elektorat. Ale by wygrać konieczne jest  coś więcej".

W kuluarach krążyły pogłoski, że podobnie jak niedawno Joanna Mucha, Zimoch zasili szeregi Polski 2050 Szymona Hołowni. 

Dziś w "Faktach po Faktach" Zimoch przyznał, że rozmawiał z Hołownią, ale na razie będzie posłem niezależnym.

O swoim odejściu z Koalicji Obywatelskiej mówił, że jej powstanie ocenił jako pomysł znakomity, który będzie łączył PO jako partię wiodącą z innymi ugrupowaniami, ale także z osobami bezpartyjnymi.

Tymczasem, uważa, PO chce mieć w Sejmie "ramię partyjne", a założenie, idee i cele koalicji zeszły na daleki plan. A żeby odsunąć PiS od władzy, "trzeba cały czas poszerzać elektorat".

– Dzisiaj trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć. Nie czarujmy się. Platforma sama nie wygra wyborów parlamentarnych. Im silniejszy będzie każdy dodatkowy ruch, nawet ten nowy, tym lepiej dla całej opozycji - uważa były poseł KO.
 
Decyzję Zimocha o opuszczeniu Koalicji ocenił dziś Borys Budka.

 - Myślałem, że bardziej rozumie sport jako komentator sportowy. Polityka jest grą drużynową. Jeżeli ktoś nie potrafi grać w drużynie, to sam stawia się poza nawias - stwierdził lider PO.