Jak pisze BBC, pożary są na tyle intensywne, że dym, który pochodzi z płonących lasów w stanach Amazonas i Rondonia sprawił wczoraj, że przez około godzinę panował blackout w Sao Paulo, które jest oddalone od płomieni o 2700 kilometrów.

Amazonia jest największym lasem deszczowym na świecie. Pełni funkcję magazynu węgla pochłanianego z powietrza, a jej zielone płuca spowalniają kryzys klimatyczny. Co więcej lasy Amazonii zamieszkiwane są przez około milion rdzennych mieszkańców i trzy miliony gatunków roślin oraz zwierząt.

W porze suchej w Brazylii pożary często są celowo rozniecane, aby zyskać tereny pod hodowlę bydła. Jak podaje brazylijska agencja badań kosmicznych, między styczniem a sierpniem 2019 roku wykryto ponad 72 tys. pożarów. Jedynie od zeszłego czwartku zaobserwowano w Amazonii ponad 9500 pożarów.

Badacze ostro krytykują prezydenta Brazylii i twierdzą, że odkąd objął rządy, lasy ponoszą straty w przyspieszonym tempie.