W Wielkiej Brytanii za jedyne 33 funty można było zakupić dyspensery cukierków M&M's w kształcie maszyn hazardowych, tzw. jednorękich bandytów. Po pociągnięciu drążka zabawkowe dozowniki wyrzucały cukierki. Ten design nie spodobał się jednak naukowcom i brytyjskim posłom, którzy uznali, że takie opakowania promują uzależnienie od hazardu.
- Słyszeliśmy niezliczone historie, jak uzależnienie od hazardu zrujnowało życie i przyniosło nędzę rodzinom i społecznościom dotkniętym tym uzależnieniem. Jesteśmy więc zszokowani, kiedy dowiedzieliśmy się, że sprzedajecie, kierowaną do dzieci maszynę „hazardową" w sklepie przy Leicester Square. Akceptacja hazardu u dzieci może mieć niebezpieczne skutki w przyszłości i chcielibyśmy, abyście rozważyli raz jeszcze sprzedaż tego przedmiotu w swoim sklepie – pisali do Mars posłowie z międzypartyjnego zespołu parlamentarnego zajmującego się problemem hazardu, cytowani przez dziennik „The Guardian".
Urządzenie nie spodobało się także dr Samancie Thomas z Deakin University w Australii, która zajmuje się problematyką uzależnienia od hazardu u młodzieży.
- Produkty te mogą wydawać się niewinną zabawką, ale mogą potencjalnie normalizować hazard, jako zabawę dla dzieci – stwierdza badaczka.