Kolejny raz okazuje się, że motywacja finansowa jest w przypadku Polaków skuteczna – po wprowadzeniu kilka lat temu opłat za używanie toreb foliowych, ich wykorzystanie drastycznie spadło, wynika z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Przed wprowadzeniem regulacji z 2017 r. zużywaliśmy rocznie około 300 toreb z tworzyw sztucznych na mieszkańca. Dwa lata po wejściu w życie opłat recyklingowych było ich już tylko około 25 sztuk rocznie na mieszkańca.

Opłata recyklingowa wynosiła 20 gr od każdej torby i początkowo budziła spore kontrowersje i protesty. Początkowo dotyczyła tylko tych cieńszych toreb, a od 2018 roku wszystkich. Spowodowała ona, że wprowadzanie ich do obrotu przestało się opłacać, bo przestały być one tańsze od znacznie bardziej korzystnych dla środowiska toreb papierowych. Dlatego ich zużycie spadło.

W 2019 roku wpływy do budżetu państwa z tytułu opłat recyklingowych wyniosły 176,5 mln złotych, co oczywiście w skali całego budżetu notującego dochody rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych miesięcznie jest kwotą niedostrzegalną, jednak w tym przypadku cel fiskalny był całkowicie drugorzędny - pisze Business Insider Polska.